wyznanie uczuć

1.4K 85 205
                                    

temat: wyznanie miłości/uczuć
---
disclaimer: przy każdej postaci znajduje się piosenka w ich gatunku.


pop:

— Aiden, gdzie ty mnie prowadzisz?

— Zaczekaj jeszcze chwilkę, to się dowiesz! Trochę cierpliwości! — Burknęłaś na te słowa, poprawiając tylko uścisk dłoni, za pomocą którego blondyn prowadził cię w nieznane miejsce. Twoje oczy były zawiązane jakaś chustką, bandanką, którą chłopak wyciągnął z kieszeni na początku waszego spotkania. Nie przekonywał cię długo do założenia jej; ostatnio miałaś do niego szczególną słabość i mało kiedy mu odmawiałaś.

Od jakiś pięciu minut byłaś prowadzona w tajemnicze miejsce, zachwalane przez całą dotychczasową drogę przez blondyna. Powoli dźwięki otaczające cię się zmieniały. Z każdą chwilą cichły i choć za jeden z powodów można uważać waszą wieczorną porę spotkania, to czułaś, że dobór miejsca też może mieć znaczenie.

W pewnym momencie twój towarzysz puścił twoją dłoń i kazał ci chwilkę zaczekać, co przyjęłaś z lekkim smutkiem. Naprawdę przyjemnie było czuć ciepło jego dłoni, prowadzącej twoją, drobniejszą od jednak jego, odpowiedniczkę. Zmarszczyłaś brwi, słysząc metaliczne zgrzytanie.

— Zaczynam się bać — mruknęłaś, ale odpowiedział ci tylko chichot. Po chwili jego dłoń znowu wróciła, a ty poczułaś, że zmienia się faktura pod twoimi butami.

Wydawało ci się na początku, że idziecie przez korytarz. Potem chłopak ostrożnie poprowadził cię po schodach, których wydało ci się niesamowicie dużo. Zrzuciłaś to na dezorientację wywołaną chwilową ślepotą.

Gdy w końcu chłopak ustawił cie, poczułaś, jak twoje [kolor] włosy przeszywa wiatr. Po chwili usłyszałaś lekko podekscytowany, ale też zestresowany głos chłopaka.

— Mam nadzieję, że się wszystko uda — uniosłaś brew, nie do końca rozumiejąc o co mu chodzi. Gdy miałaś już mu jakoś odpowiedzieć, on rozwiązał opaskę i dał twoim oczom ujrzeć tak skrywany widok.

— To... boisko? — Szepnęłaś, zaskoczona. Doskonale je rozpoznawałaś. To było główne boisko szkolne, na którym odbywały się najważniejsze wydarzenia sportowe.

— Tak. Uznałem, że po zmroku wygląda dość klimatycznie, gdy stoi takie puste. Chciałem ci je pokazać.

Kiwnęłaś głową, by zaznaczyć, że rozumiesz. Przyglądałaś się widokowi, jaki rozciągał się z najwyższego rzędu trybun, na które zostałaś przyprowadzona. Ogromne maszty z lampami, ustawione w każdym kącie oświetlały idealnie całą powierzchnię. W twojej głowie już pojawiał się obraz wybiegających na teren drużyn. Nic jednak takiego się nie działo - byliście sami, pośród wszystkich tych krzesełek, z włosami rozwianymi przez wiatr.

— Rzadko widzę to wszystko z perspektywy widza — odezwał się chłopak. Wiedziałaś o co mu chodzi; jako sportowiec zazwyczaj jest na murawie. Sama z resztą byłaś w podobnej sytuacji, ponieważ cheerleaderka zawsze stoi na dole, dopingując drużynę. — Uznałem, że to jest tak nietypowe, że aż zabawne.

w rytmie serca || gatunki muzyczne - scenariosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz