-14-

7.3K 351 289
                                    

- Witaj Las Vegas! - krzyknął dopiero co wysiadający Patec z samochodu.

- Zamknij jape i nie rób wstydu. Nie musisz pokazywać że my z Polski - powiedział Majk poprawiając swoją nerkę.

- Polska piękny kraj. Wódka, piwko, grill w ogródku, mój stary kopał tu grób do pochówku - zarymował Kuba.

- Ty się chyba źle czujesz - powiedziałam przykładając mu dłoń do czoła - niby gorączki nie masz.

- Małe wiadro i sarenka, piękna jest ta panienka - pokazał na mnie.

- Nie rozpędzaj się koleżko - powiedział pojawiajacy się obok Krzychu.

- Przestań Krzychu - powiedziałam - co wypiłeś?

- Że co?

- Chluśniem bo uśniem - powiedziałam opierając się o auto.

- Ten spirytus przywieziony przez Henia? Bardzo dobry, próbowałem - przyznał się.

- Kurwa debilu, mówiłem wara od tego - walnął mu z otwartej ręki w potylice Heniu.

- Heniu i nielegalny handel polskim pocieszeniem - powiedział Majk śmiejący się z całej sytuacji.

- Przytulisz mnie? - zapytał mnie Patecki.

- Nie zapędzasz się? - zapytał Krzychu stojący naprzeciwko niego.

- A ty? - zapytałam - chodź tu.

Rozłożyłam moje ramiona w których pojawił się w natychmiastowym tępie obok mnie.

- Czuję się jak u mamy - powiedział zaciskając swoje ręce na mojej talii. Nie powiem boli - tylko że ty nie jesteś moją mamą.

- A ten co? Nawalony? - zapytał podchodzący do nas Wujek Łuki.

- Mój ty wujku ukochany, jesteś już tak stary że aż mam ochotę z Tobą iść na browary - powiedział odsuwając się ode mnie i podchodząc do niego. Zaczęłam masować obolałe miejsca po jego uścisku.

- Wszystko okej? - zapytał Krzychu pojawiający się obok mnie. Pokiwałam głową na tak.

- Przecież on jest najebany - powiedział Tromba, który uchronił Pateckiego przed upadkiem.

- Skąd miał? - zapytał mnie Wujas lecz ja szukałam pomocy w stojących obok Heniu, Majku i Krzychu.

- Heniu, mam nadzieję że masz więcej - powiedział Kuba.

- Serio Henias? Nawet tutaj wozisz? - zapytał Łukasz.

- Przecież on z nami teraz nigdzie nie pójdzie - pokazał na niego.

- Pakujcie go do nas, jedziemy do hotelu. Dziś z tym wielbłądem nic nie zrobimy - powiedział Wujek do Krzycha i Matiego by pomogli go wsadzić do auta - Kasia pojedzie z Wami.

- Moja głowa kurwa - powiedział łapiąc się za głowę Patecki, który przed chwilą walnął w drzwi.

- Gorzej to czujesz ten spirytus niż te pierdolnięcie - powiedział Wujas próbujący zapiąć mu pasy.

- Ten chłop mnie załamuje - powiedział idący do samochodu Krzychu - na chuj ty mu dałeś to do posmakowania!?

- Nie dałem! Nawet nie wiem jak on to znalazł! - powiedział Heniu.

- Nie czas na nerwy, jedźmy już - powiedziała Kasia, która chciała się znaleźć w samochodzie.

***
- Naprawdę?! - zapytałam

- Mi też się to nie podoba - powiedział siedzący koło mnie Mati.

- Nie mamy wyjścia, muszę go mieć na oku - powiedział Wujaszek.

Siostra Tromby × Poczciwy Krzychu Where stories live. Discover now