4. Tak się bajeruje laski

4.4K 364 600
                                    

Jax

– Przegrałeś z laską!

Zabijam Davisa wzrokiem, kiedy ten zanosi się śmiechem, ponownie mając ze mnie bekę. Śmieszne w chuj, naprawdę.

Ale mnie ciężko jest wyprowadzić z równowagi, dlatego i tym razem nie dam mu tej satysfakcji. Nawet jeśli przez ułamek sekundy przeszła mi przez głowę myśl, by przycisnąć ryj Logana do lady baru.

On wygrał swój wyścig, ale jego rywalem był jakiś nowicjusz, który ledwo co wyrabiał na zakrętach. Chujek zawsze miał więcej szczęścia.

Tak samo jak w Formule. Jeździ dużo gorzej ode mnie, ale fartem jakoś zawsze znajduje się ze mną na podium albo zaraz pod.

Logan nie musiał starać się o managerów i zapierdalać codziennie na treningach, a i tak zawsze miał najlepszych trenerów, z palcem w dupie wspinając się coraz wyżej po szczeblach kariery. Wystarczyło, że jego ojciec i dziadek i pewnie nawet prapradziadek byli słynnymi na cały świat kierowcami rajdowymi.

Ja na wszystko musiałem zapracować sobie sam. W chuj zajebiście ciężką pracą i latami całkowitych wyrzeczeń. Ale było warto.

– Ty też byś przegrał – gasi jego radość Nixon, patrząc na mojego kumpla z powagą zza lady baru.

Siedzimy właśnie w jego pubie, gdzie zaprosił nas po wyścigu, oferując wspólne wypicie zimnego piwa. Teraz chleję swoje, przysłuchując się co właściciel ma do powiedzenia Loganowi.

– Popełniłbyś ten sam błąd co on i nie potraktował tego wyścigu poważnie, uznając, że ścigasz się ze szczylem z miasta, który nigdy nie miał więcej na liczniku niż dwieście. A nie?

Mina Davisa mówi wszystko. Na bank by tak było. Ale uparcie twierdzi, że z nią na pewno by nie przegrał.

Mała cwaniara.

– Nie mówiłeś, że będę ścigał się z laską – mówię z pretensją.

Ale czy to by coś zmieniło? Pewnie i tak bym przegrał, bo pomyślałbym dosłownie tak jak pomyślałem dzisiaj i jak sugerował Nixon. Nie wziąłbym na poważnie tego wyścigu. A możliwe, że wiedząc, że ścigam się z laską, nawet specjalnie dawałbym jej większe fory. Nie uniknąłbym kompromitacji.

– Nie chciała byś wiedział – wyjaśnia, równocześnie wykładając kolejne browary ze skrzynki i układając je w jednej z lodówek.

Nie chciała bym wiedział? A co to kurwa jakaś królowa, że może mówić innym co mogą, a co nie?

Irytuję się tym wszystkim coraz bardziej.

Davis wali mnie dłonią w plecy.

– Jaxuś, no wyduś to z siebie, bo ci zaraz tę żyłę na czole wyjebie.

Znowu zaczyna rżeć, nachylając się w moją stronę z szyderczym uśmiechem.

– Przyznaj, że ta przegrana siadła ci na nerwach! Może jak ją wyruchasz to ci przejdzie?

Na dźwięk tych słów Nixon momentalnie posyła Davisowi wściekłe spojrzenie.

– W tym lokalu i w mojej obecności nie życzę sobie by ktoś mówił źle o Madie, dlatego tym bardziej daruj sobie takie teksty.

No kurwa trzymajcie mnie. Nietykalna Madie.

Zdziwiona reakcją Nixona mina Logana szybko jednak zmienia się w podejrzliwą.

– To twoja dupa?

– Nie. Ale bliska mi osoba.

Logan kiwa powoli głową, uśmiechając się półgębkiem.

Dziewczyna rajdowca. Bez ograniczeń. Tom 1 - premiera 03.11Where stories live. Discover now