Waste of Space [część "1"]

510 22 10
                                    

Jeśli znajdziesz jakiś błąd, to napisz to w komentarzu, a w tedy postaram się go szybko poprawić.

Sam One-Shot należy do RedHeadsRock1010, jedynie go tłumaczę.

Miłego czytania~

• ••'º'•» . «•'º'•• • 

Sobota, Antarktyda 14:15

Cały świat patrzył i czekał z nadzieją na swojego bohetara, który to miał powrócić z rozwiązaniem tymczasowego problemu. Oczy ludzi, przepełnione zdenerwowaniem i niecierpliwością wpatrywały się w niebo, w pogoni za Duchportalem, który mógł pojawić się w każdej chwili. Dzieci ukrywały twarze w piersiach swoich matek, modląc się, aby pół duch wrócił przed katastrofą.

Sławna rodzina Łowców Duchów z Amity Park także była wśród tutejszych obserwatorów. Trzymali się za ręce, przygryzając przy tym wargi, w oczekiwaniu wraz z resztą tłumu. Najstarsze dziecko państwa Fenton spojrzało na robota tuż obok, którego wcześniej przebrała za swojego brata. Jedynie ona wraz z jego przyjaciółmi była świadoma tego, co tak naprawdę się działo.

Jej brat nie był słabym dzieckiem, które zawsze ucieka, gdy tylko zaatakuje duch, a dzielnym i nieustraszonym bohaterem, który nie był tak do końca martwy.

Danny Fenton

Danny Phantom

JAK świat może być tak głupi?

Jej brat jest Halfą*, pół-człowiekiem, pół-duchem. Równowaga między życiem, a śmiercią. Tylko dwoje innych dzieli ten sam los: jedno z nich jest tylko dzieckiem, które szuka swojego miejsca na świecie, a drugie jest złym miliarderem, który spowodował całą tę katastrofę.

Rudowłosa szczerze martwiła się o niego. Nikt nie dba o Danny'ego Fentona ani nie zwraca na niego uwagi. Natomiast wszyscy oczekują, że Danny Phantom będzie wspaniałym, bez skaz, małym bohaterem, ratującym mieszkańców bez ustanku. W końcu jej brat jest tylko przestraszonym małym gówniarzem, a bohater Amity Park to jedynie przyjazny duch, który nie ma nic lepszego do roboty.

Źle.

Bardzo źle.

Jej brat poświęca wszystko dla swojego miasta, a teraz ryzykuje nawet ŻYCIEM, aby uratować je, jak i resztę świata. Wyobraź sobie, że próbujesz zrównoważyć bycie superbohaterem z życiem normalnego nastolatka jednocześnie. Chodzenie do szkoły i ciągłe spóźnienia z powodu ataku ducha. Bezkresne szukanie wymówki, aby opuścić klasę, gdy tylko trzeba kogoś uratować. Nie przespać całej nocy, bo duchy nigdy nie przestają zdobywać władzy nad światem, a do tego utrzymanie swojej tożsamości w tajemnicy. To zbyt wiele jak na czternastolatka.

— A jednak to robi — mruknęła rudowłosa, czując gorzką tęsknotę.

Myśli Jazz zostały nagle przerwane, gdy w tłumie rozległy się westchnienia. Wirująca zielona plama pojawiła się na niebie tuż nad ludźmi. Wszyscy podnieśli wzrok wiwatując, kiedy statek Phantoma z niej wyleciał. Fala szczęścia rozprzestrzeniła się wśród ludzi – tych na Antarktydzie, gdzie to wszytko miało miejsce oraz tych, co oglądali wiadomości w swoich domach – ale cała ta radość została całkowicie rozbita, gdy statek poszybował w stronę bazy „Operacji Asteroidy", rozbijając się w górach, gdzie właśnie się znajdowała.

Ludzie patrzyli na wzniesienie ze zgrozą, nie wierząc w to, co się przed chwilą stało. Jazz stała jak zamrożona. Danny stał się niematerialny, prawda? Wydostał się, zanim się rozbił, tak?

Tuż obok niej pojawiła się Sam Manson, jedna z najlepszych przyjaciółek Danny'ego, która z trudem łapała powietrze.

— Danny, nie...

Waste of Space -Tłumaczenie||DannyPhantomDove le storie prendono vita. Scoprilo ora