•19•Gdy Wracasz

561 34 7
                                    

Kulejąc na jedną nogę powoli przemierzałaś dobrze znany ci las, coraz bardziej zbliżając się do bramy wioski Liścia. Twoja misja nieco się przedłużyła i pod sam koniec lekko skomplikowała, przez co zostałaś ranna w nogę. Od twojego wyjazdu z Konohagakure minęły ponad dwa miesiące, przez cały czas nie miałaś kontaktu ze swoimi bliskimi, a jedyną osobą z którą się kontaktowałaś był Hokage i robiłaś to tylko wtedy, gdy pilnie musiałaś mu coś przekazać, po prostu nie było czasu.
Przez całą drogę powrotną myślałaś o tym co zrobisz po powrocie, oczywiście priorytetem było zdanie relacji z misji u Hiruzena, a zaraz potem? Myślałaś o wzięciu gorącej kąpieli, zaraz po powrocie do domu , zjedzeniu posiłku ze swoim ojcem, a zaraz po tym spotkanie z Minato. Swoją drogą, zastanawiałaś się jak na twój powrót zareaguje Minato, jeszcze nigdy, odkąd jesteście w związku nie rozstawaliście się na tak długo. Będzie się cieszył? A może wolałby gdybyś nie wróciła? Potrząsnęłaś głową odrzucając od siebie głupie myśli, na pewno bardzo się za tobą stęsknił, z resztą tak samo jak ty za nim. Po około dwudziestu minutach stanęłaś zaraz przed ogromną bramą, a chwilę później już znajdowałaś się w wiosce. Odetchnęłaś z ulgą, w końcu wszędzie dobrze, jednak w domu najlepiej. Twoje stopy poprowadziły cię przed gabinet Hokage, zapukałaś w drewniane drzwi, a po usłyszeniu zezwolenia weszłaś i skłoniłaś się przed trzecim.  Streściłaś mężczyźnie swoją misje, wraz z utrudnieniami, które cię napotkały, oraz spisałaś raport, aby później nie mieć zaległości, uwinęłaś się s tym w miarę szybko i jeszcze przed zachodem słońca byłaś w domu.

-Wróciłam!-Zawołałaś zrzucając torbę ze swojego ramienia i odkładając ją na bok, a już po chwili w korytarzu pojawił się starszy mężczyzna, a gdy tylko cię zobaczył uśmiechnął się czule i pocałował cię w czoło.

-Witaj w domu [Imię]-W oczach swojego ojca zobaczyłaś ulgę i uchodzące z niego zmartwienie, poczuł lekkość serca, gdy zobaczył, że jego mała córeczka wróciła bezpiecznie do domu.-Jak poszło?-Zapytał przyglądając się ci, skanując od góry do dołu, aż w końcu jego wzrok skupił się na bandażu, który ściśnięty był na udzie, na dość świeżej ranie i zacisnął w złości pięści, kto odważył się dotknąć jego księżniczkę?! Ty, chcąc i sobie i jemu oszczędzić nerwów złapałaś go za dłoń, a gdy spojrzał na ciebie uśmiechnęłaś się ciepło.

-Opowiem ci wszystko przy kolacji, jestem masakrycznie głodna i mam nadzieje, że dzisiaj będzie coś smacznego.

-To zostaw mnie kochanie, idź weź odprężająca kąpiel, odpocznij sobie, a ja zawołam cię jak skończę.

-Dziękuje tato.-Uśmiechnęłaś się ciepło i pocałowałaś go w policzek, przechodząc obok i weszłaś po schodach na piętro, udając się do swojego pokoju, zrzuciłaś z siebie kamizelkę, oraz opaskę i zdjęłaś z siebie resztę ubrań zostając w samej bieliźnie. Wyjęłaś ze swojej szafy purpurową sukienkę za kolana, gdyż stwierdziłaś, że spodnie przejadły ci się na dłuższy czas, oraz baletki i udałaś się z tym do łazienki. Napuściłaś do wanny gorącej wody, dodając do niej lawendowego płynu do mycia ciała i odetchnęłaś głęboko. Zanim woda się nalewała ty jeszcze raz porządnie się obejrzałaś, nieliczne otarcia tu i tam i ta jedna, nieszczęsna rana na prawym udzie, jeśli o nią chodzi miałaś naprawdę wielkiego pecha. Już w trakcie drogi powrotnej natrafiłaś w lesie na rodzinę wieśniaków, którym od dłuższego czasu pewna szajka nie dawała spokoju, twoje dobre serce nie potrafiło na to patrzeć, więc postanowiłaś pomóc biedaczyną, jednak nie przewidziałaś, że jedną osobą z pośród tej szajki, był pewien, niedawno zbiegły ninja z Kumogakure. Jak z pierwszą piątką poszło ci łatwo, to z nim nie było już tak kolorowo, co innego powiedzieć, zaskoczył się i skończyło się tym co się skończyło, jednak udało ci się go przegonić. Wieśniacy w ramach podziękowań obdarzyli cię pomocą, w miarę ich możliwości. Starsza kobieta mieszkająca w tamtym domku najlepiej jak umiała odkaziła i zszyła ci ranę, co nie zmienia faktu, że było ci za siebie wstyd. Dałaś się zaskoczyć i zostałaś ranna, a do tego twoje umiejętności medycznie nie były na tyle dobrze wyszkolone, żeby poradzić sobie z tak poważną raną, dodatkowo narzuciłaś się tym wieśniakom, nie mogąc nawet wstać i przez ponad tydzień po prostu leżałaś, a gdy tylko poczułaś się, jako tako, na silach wyruszyłaś w drogę powrotną i tak znalazłaś się teraz tu, w swojej łazience, na chwilę przed kąpielą. Zdjęłaś z siebie bieliznę i zanurzyłaś się w ciepłej wodzie, cicho mrucząc z przyjemności, gdy twoje obolałe, spięte mięśnie zaczęły rozluźniać się pod wpływem temperatury. Wyszłaś z wody po około pół godzinie, gdy usłyszałaś jak twój ojciec woła cię na kolację. Ubrałaś się i ponownie zabandażowałaś nogę, po czym zeszłaś na dół, by razem ze swoim opiekunem zjeść kolację. Po około godzinie, gdy skończyliście posiłek, ty udałaś się w stronę drzwi wyjściowych, zarzucając na siebie sweterek.

-Wychodzę!

-Tak? A dokąd to? Przecież dopiero wróciłaś.

-Oj, wiem, wiem tato, przepraszam, ale muszę się jeszcze z kimś zobaczyć.-powiedziałaś przebierając nogami w miejscu.

-Czy mowa tu o spotkaniu z tym chłopakiem, którego niedawno mi przedstawiłaś?-Mężczyzna zmierzył cię wzrokiem, a ciebie przeszedł lekko nie przyjemy dreszcz, twój tato jeszcze przez chwilę mierzył cię wzrokiem, po czym lekko się zaśmiał.-Nie martw się, nie mam prawa ci zabronić, spisałaś się. Leć do niego, tylko pamiętaj, żeby nie forsować nogi... i nie róbcie nic nieodpowiedniego, wy młodzi macie czasem dziwne pomysły...-Przewróciłaś oczami i zaśmiałaś się, po czym cmoknęłaś ojca w policzek i wyszłaś z domu, kierując się w stronę domu błękitnookiego, gdzie znalazłaś się po piętnastu minutach. Poprawiłaś swoje, nadal lekko mokre od wody, włosy i zapukałaś do drzwi, nie trwało to długo zanim chłopak przyszedł i je otworzył. Minato chwilę wpatrywał się w ciebie, jak w mgłę i przetarł oczy.

-Cześć skarbie..-Powiedziałaś cicho pacząc na niego z pod lekko przymkniętych powiek, a na twoich ustach wykwitł lekki uśmiech.

-[Imię]!-Nie minęła chwila, a ty znalazłaś się w jego ramionach, gdy przyciągną cię do siebie i ukrył swoją twarz w zagłębieniu twojej szyi-Tęskniłem...-Mruknął cicho, mocniej się ściskając. Uśmiechnęłaś się lekko wplątując palce w kosmyki jego włosów, lekko masując skórę jego głowy.

-Też tęskniłam Minato.-Otarłaś swój nos o jego i musnęłaś lekko jego usta.

-Dlaczego nie było cię tak długo?-Uniósł się nad ziemię, a ty zaplątałaś nogi na jego biodrach.

-Wybacz, że zajęło to tak długo, miałam pewne komplikacje, byłabym tu półtorej tygodnia temu, ale to długa historia.-Uśmiechnęłaś się lekko, gdy chłopak skierował swoje kroki na kanapę, gdzie usiadł, sadzając cię na swoich kolanach i chowając nos w twoich włosach.

-Mamy czas-Mruknął, zaciskając dłonie na twojej talii, mocniej cię w siebie wtulając, a do ciebie dotarło, że prawdopodobnie nie zostaniesz wypuszczona z jego ramion do następnego dnia.

Cieszę się, że już wróciłaś [Imię]

#####

No więc tak dla jasności, to konto nadal pozostaje zamknięte, bynajmniej jeszcze na jakiś czas, ten rozdział powstał jedynie ze względu na ro-ro-noa , która swoimi komentarzami wprawiła mnie w dobry humor. Więc tak, dziękuje skarbie <3

TAK, ta książka będzie kontynuowana. A i wybaczcie jeśli rozdział nie jest podobny do innych, trochę wyszłam z wprawy

Bayo~

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 17, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Namikaze Minato - Scenariusze[Naruto]Where stories live. Discover now