szmata

2.1K 110 38
                                    

ok wazny edit pisany na telefonie
to tylko fikcja
pisana dla beki
jesli ktorys z panow o ktorych pisalam to znajdzie, jest zobligowany zajebac mi lepe na ryj

   Zegar w telefonie pokazał drugą w nocy, a jego oczy zaczęły piec od światła. Mógłby spać. Chciałby spać. Żałował, że dał się wyrwać z domu, na jakąś głupią popijawę ludzi z Kwadratowej. Każdy i tak odpadł lub zmył się godzinę po rozpoczęciu, a Ewron nie miał ochoty długi, nocny spacer, więc siedział na balkonie, na podłodze. Od dawna nie liczył na sen, więc nie pchał się do środka. W środku śmierdziało piwem, papierochami i czymś innym, nieznanym mu, ale wyjątkowo obleśnym. Na dworze może i było zimno, może i odmarzały mu dłonie, ale było też ciszej, spokojnie i ślicznie. Miasto żyło swoim życiem, migotając setkami świateł i wydając tysiące dźwięków, które tworzyły coś na kształt melodii. A może nie. Może był zbyt napierdolony i dlatego wymyślał takie farmazony.
   Nie chciało mu się myśleć. Nie wypił dużo, ale na tyle, by czuć lekką karuzelę w mózgu i generalne otumanienie. Położył się na brudnej, balkonowej podłodze. Wysłał Thorkowi już chyba setną wiadomość i westchnął, rozkładając ręce. Chujowo mu było i zimno mu było i źle tak, że opisać nie umiał. Mały miał zasób słownictwa, mówili nauczyciele, nie odpuszczaj całkiem polskiego. Teraz miał za swoje.

   Drzwi na balkon uchyliły się na chwilę, wpuszczając do środka przytłumioną muzykę i czyjeś darcie mordy. Na szczęście szybko zamknęły się ponownie, zostawiając ten rozpierdol w środku.
   – Kurwa jak tu zimno. – Odezwał się znajomy głos i Ewron od razu wiedział kto postanowił go uraczyć swoim towarzystwem. Tylko jedna osoba jaką znał miała tak łamliwy głos, jakby w prezencie od bozi dostała wieczną, niekończącą się mutację. Nexe usiadł kawałek dalej, pod ściną i Ewron zauważył, że miał na siebie narzuconą jakąś białą szmatę, dość długą, a w ręce trzymał butelkę, chyba, piwa.
   – Po chuj ci ta peleryna? – Spytał kulturalnie, tak jak zawsze miał w zwyczaju.
   Nexe wzruszył ramionami, pociągając mały łyk z butelki alkoholu.
   – Zimno mi było. Znalazłem, założyłem, koniec historii. – Stwierdził, okrywając się szczelniej. – I dobrze, bo tu może odmrożeń dostać.
   – Można. – Ewron potwierdził, wbijając wzrok przed siebie. – Oddaj mi tę szmate.
   – A w życiu. Moja jest, przynieś se własną.
   Ewron podniósł się do siadu.
– Zimno mi, umieram tu, szmata mi się należy.
   Nexe ponownie się napił, naciągając na siebie biały materiał mocniej. Wyglądał trochę jak koc, albo poszwa na kołdrę, co nie było ważne. Ważne było, że Nexe oddać mu jej nie chciał i to było z jego strony chujowe, bo Ewron marzł dłużej i mocniej i to on powinien leżeć przykryty.
   – Pół ci mogę dać, o ile się zmieścisz.
   Ewron wyrwał się ze swoich z lekka chaotycznych przemyśleń i spojrzał w stronę swojego towarzysza, który przesunął się w kąt balkonu i okrył połową materiału, drugą połowę zostawiając wolną. Pedalskie to było. Ale nie zapowiadało się, żeby nagle zmaterializowała się tu druga szmata, a oni obaj byli wstawieni, więc można udawać, że wcale nie było. Podniósł się więc z lekkim trudem, bo zdrętwiało mu wszystko, i uwalił się obok Nexe, z zadowoleniem wsuwając się pod, zaskakująco miękki materiał. Milej było siedzieć obok kogoś, a nie na lodowatej posadzce. Od Nexe biło lekkie ciepło i pachniał piwem i czymś słodkim, co ładnie mieszało się ze smrodem spalin i gówna jebanego.
   Poczuł szamotanie obok siebie i głowa jego towarzysza niewoli spoczęła mu na głowie. Nexe popieprzył pod nosem coś o masakrycznym zmęczeniu i zamilkł, najprawdopodobniej zasypiając, a Ewron, nie wiedząc co innego zrobić w takiej sytuacji, oparł swój łeb o ten drugi i zamknął oczy, mając nadzieję, że pomimo chujowego położenia i nadal lekko wyczuwalnego chłodu, uda mu się zasnąć. 





nie wiem
efekt rozmów z koleżanką, zmęczenia i natchnienia nocnym miastem, bo miasto nocą kocham 

na oczy ledwo patrze i rano strzele baranka o sciane ze to napisalam 

chcialam napisac cos lepszego, cos pieknego, ale chyba nie umiem nimi pisac 
nie wiem czy chce umiec

do nastepnego? 
musze isc spac 

szmata II kwadratowa masakra II nexe x ewronWhere stories live. Discover now