Taniec

125 5 0
                                    

Mérante złapał Odette w talii na czas. Odette spojrzała na niego i lekko się zarumieniła. Mérante spojrzał na nią i zapytał czy wszystko w porządku. Odwróciła wzrok żeby nie zobaczył jej rumieńców. I odpowiedziała :
- T-tak,dziękuje że mnie złapałeś Louis znaczy Mérante.
Mérante lekko się uśmiechnął i postawił ja.
- C-co? Zapytała.
- To pierwszy raz od 20 lat kiedy nazwałaś mnie po imieniu jak kiedyś.
- Po prostu ja ....
- Spokojnie jak chcesz nalał możesz tak mówić. W sumie byłaś jedyną osoba która tak mnie nazywała.
I znowu się uśmiechnął.
- To było kiedyś... kiedy jeszcze byliśmy partnerami w tańcu. Teraz wszystko jest inne.
- Co takiego się zmieniło? Być może opera i nic więcej.
- Oh, wiesz o co mi chodzi.
- Nie nie wiem, jeśli chodzi ci o ciebie to się z tobą nie zgadzam. Wręcz przeciwnie uważam że nadal jesteś tak samo silna, piękna i utalentowana jak w kiedyś. Jedynie co się w nas zmieniło to ,to że jesteśmy starsi i tyle.
Kiedy Odette tego słuchała czuła jak jej serce bije szybciej.
- Naprawdę, tak uważasz?
- Oczywiście. I pozostało mi tylko jedno pytanie Madame. Czy zechcesz ze mną ten jeden raz zatańczyć? Jak za dawnych czasów?
- Ja... nie jestem pewna czy to dobry pomysł...
- Obiecuje że nic ci się nie stanie. Jesteśmy sami jak kiedyś na próbach. Wszyscy poszli po zajęciach. Wiec jesteśmy tylko ty i ja. Zatem ufasz mi Madame?
Odette zarumienia się lekko i powiedziała:
- No dobrze jeden taniec.
——————————————————————
Z Felicja
W trakcie spotkania z Viktorem spotkaliśmy Dorę i Norę i parę innych osób które również postanowiły pójść na spacer po treningu z baletu. Wszyscy postanowiliśmy pochodzić razem po Paryżu. Pozwiedzaliśmy pare ciekawych miejsc. Chodziliśmy tak ok. godziny. Później zostałam tylko ja, Dora, Nora i Viktor. Nagle przypomniało mi się że zapomniałam torby w operze wiec zapytałam ich czy nie zechcieli by ze mną po nią iść. Wszyscy się zgodzili i poszliśmy. Kiedy weszliśmy bocznymi drzwiami na widownię i poszliśmy w kierunku gdzie zostawiłam moja torbę zobaczyłam coś co mnie zamurowało.
—————————————————————-
Mérante położył swoją rękę na talii Odette,a drugą trzymał jej dłoń. Natomiast Odette położyła swoją rękę na jego barku, a druga trzymała go mocno za dłoń Mérante.
- Nadal nie jestem co do tego przekonana.
- Zaufaj mi będzie dobrze.
- Okey ufam ci.
( jak na zdjęciu)

I zaczęli tańczyć

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

I zaczęli tańczyć.

 Felicja i reszta ukryli się za siedzeniami na widowni i obserwowali wszystko

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Felicja i reszta ukryli się za siedzeniami na widowni i obserwowali wszystko.
Mérante i Odette nie zorientowali się ze ktoś ich ogląda. Po prostu tańczyli. Tańczyli jak kiedyś kiedy byli młodsi. Mérante zrobił z nią klika obrotów. Odette była trochę przestraszona co spowodowało że ścisnęła mocniej jego dłoń, ale później się rozluźniła i zaczęła się wczuwać. Tańczyli, śpiewali, śmiali się byli szczęśliwi. Odette znowu poczuła szczęście z tańca.Te utracone szczęście w dniu pożaru. Po kolejnym obrocie ich twarze były bardzo blisko siebie.
(Zdjęcie jakoś tak)

I w tym samym momencie ktoś powiedział :- Ooooooooooooo😍Oboje odsunęli się od siebie lekko zawstydzeni

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


I w tym samym momencie ktoś powiedział :
- Ooooooooooooo😍
Oboje odsunęli się od siebie lekko zawstydzeni.
- Kto tam jest? Zapytał Mérante
Cała paczka wstała.
- Felicja? Co ty tutaj robisz? Zapytała Odette
- Ja ... no zapomniałam tutaj mojej torby z baletu i postanowiłam że po nią wrócę i w tedy was zobaczyłam i nie chciałam wam przerywać wiecccc no.....może już pójdziemy.
Powiedziała Felicja wypychając wszystkich do drzwi wyjścia. Kiedy już poszli zapadła niezręczna cisza.
- Ja.... no dziękuje za taniec Louis było miło, ale myśle że powinnam już iść. Powiedziała Odette odchodząc, ale Mérante zatrzymał ją.
- Odette zaczekaj proszę.
Mérante chwycił jej obie dłonie ,a ona była zdziwiona i nie wiedziała co się dzieje.
- Wiem że rozmawianie o tym jest trudne ale a ta rozmowa nas nie ominie. W dniu, w którym wybuchł pożar....
- O co chodzi Louis?
- W tamten dzień chciałem powiedzieć ci i zapytać się o coś bardzo ważnego.
- Louis ja.....
- Pamiętasz co się stało w czasie występu Felicji miesiąc temu?
Odette zarumieniła się.
- Chodzi ci o pocałunek ?
- Tak, wiesz dlaczego to zrobiłem ?
- Nie.
- Ponieważ od momentu pożaru nie mogę przestać o tobie myśleć.Bo...
Mérante odgarnął jej włosy za ucho by zobaczyć jej twarz i jej piękne oczy. Położył jej dłoń na policzku i spojrzał jej prosto w oczy.
-Bo Cię kocham Odette. Teraz pytanie do ciebie brzmi Czy ty też mnie kochasz ?

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 11, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

TaniecWhere stories live. Discover now