2

276 31 4
                                    

Podczas robienia tego że pysznego, a jednocześnie niedogotowanego Risotto było naprawdę mnóstwo zabawy. W sumie nawet bardziej skupiliśmy się na robieniu bałaganu niż na gotowaniu ale cóż, takie uroki spędzania czasu z Mistą. Mimo wszystko na pierwszym miejscu dobra zabawa.
Podczas tego, cała złość i skołowanie opuściły na chwilę moją głowę, ustępując miejscu dobrej zabawie i radości. Wiedziałam że te negatywne uczucia i tak powrócą, aczkolwiek chciałam poprostu na chwilę o tym zapomnieć.
Po skonsumowaniu posiłku, rozpoczęło się gruntowne sprzątanie. Oczywiście gary mył Mista, a ja ścierałam ryż z tapety w kuchni. Nie miałam pojęcia jak on się tam znalazł, ale chyba nie chciałam nawet tego wiedzieć.
Resztę dnia, który pozostał po sprzątaniu, leżeliśmy ogladajac jakiś random film, popijając przy tym wybrane przeze mnie wino.
Dopiero pod wieczór kiedy zrobiło się chłodniej, na co czekaliśmy, wybraliśmy się na spacer wzdłuż mostu z pięknym widokiem na morze.
To było jedno z lepszych miejsc na wieczorną wędrówkę we dwójkę.

               *               *               *
Przyjemna morska bryza przyjemnie owiewała moją twarz, a [Kolor] włosy delikatnie powiewały do tyłu.
Opierałam się o czarną barierkę patrząc w morską toń, a Mista stał za mną, tuląc w swoich ramionach. Oparł swoją głowę na moim barku, szepcząc przy tym czułe słówka.
Lubiłam gdy tak robił. Przechodził mnie wtedy subtelny dreszczyk.
Zadowalając się chwilą, nie myślałam już kompletnie o niczym. Totalny chill. Staliśmy trochę czasu w tej pozycji, co zupełnie naszej dwójce nie przeszkadzało. Mieliśmy naprawdę ładne widoki na zachód słońca.
Wszystko pięknie, dopóki ktoś nie postanowił nam przeszkodzić.
Podeszła do nas jakaś miss lumpeksu, z wielkim entuzjazmem na twarzy.

-Mistaaa! Musisz nam pomóc! Mam spory problem~ - Przy ostatnim zdaniu puściła do chłopaka oczko, kompletnie ignorując moją obecność.
- Oh Olga! O co chodz... -
Ruda sucz przerwała brunetowi perfidnie. -  Oj no bo mam mały problem z rowerem... - Odparła kokieterując. Mista westchnął ciężko i zwrócił się w moją stronę. Wiedziałam że zamierzał z nią iść. Pewnie zastanawiał się jak ma mi to powiedzieć.
Gdyby nie incydent który miał miejsce dzisiaj w sklepie, jak i jeszcze wcześniej, pozwoliłabym mu iść. Może jakoś bym stłumiła w sobie to uczucie zazdrości.
Czułam że to powoli wyżerało mnie od środka. Najgorsze było to, że mimo iż mój chłopak doskonale o tym wiedział, twierdził że nie mam o co być zazdrosna. To są tylko jego znajome. Mhm.. Znajome które chętnie usiadłby mu na mordzie, które domagały się jego uwagi, a widząc go zaczęły się wręcz do niego kleić.  Tak, faktycznie.... Przecież nie miałam o co być zazdrosna.
- [Twoje imię] poczekaj tu na mnie, zaraz wrócę. -

-  A nie mogę iść z wami? - Zapytałam z lekkim, sztucznym uśmiechem.

-Nie ma potrzeby, to tylko chwila. - Odpowiedziała mi niebieskooka z wredotą w głosie. Pociągnęła chłopaka ze sobą, łapiąc tym samym za rękę.
Ta sytuacja zdenerwowała mnie na tyle, że jak tylko zniknęli z zasięgu wzroku, zrobiłam to samo. Nie mogłam znieść widoku innej dziewczyny trzymającej mojego ukochanego za rękę. W dodatku on nic sobie z tego nie robił. Dla niego to było nic, ale samo to że nie mógł się temu postawić było dla mnie bolesne.
Cała w nerwach, zaczęłam kierować się w stronę domu.

                *               *                *

Na szczęście los obdarzył mnie dobrą przyjaciółką mieszkającą tuż obok.
Zawsze mogłam się jej wygadać czy też poradzić w ciężkich chwilach.
Spotkałam ją akurat przy wejściu do swojego mieszkanka. Jak się okazało, miała w planach do mnie na chwilę wpaść. Normalnie spadła mi z nieba. Miałam właśnie mętlik w głowie. Nie wiedziałam co powinam zrobić, jak uporać się z szerzącą się we mnie zawiścią, więc to był dobry moment na szczere rozmowy.
Ana usiadła obok mnie, na rozłożonym łóżku, opierając się o ścianę. Jak zawsze cierpliwie mnie słuchała na końcu mojej opowieści pozostawiając głuchą ciszę, aby jednak powrócić ze słowami które nieraz pomagały mi zrozumieć coś w inny sposób.
- Mhm... Więc on wie że jesteś zazdrosna, ale nic z tym nie robi... -  zaczęła szatynka oparta o ścianę.
-Może poprostu nie wie co to "zazdrość". Powiedz mi... Czy Mista był kiedykolwiek o ciebie zazdrosny?-

- Um... Nie wiem. -

- No więc właśnie. Musiałabyś mu pokazać uczucie zawiści...-

- To znaczy? Jak miałabym to zrobić? -

- To samo co te dziewczyny. Flirtować z innym. - Odpowiedziała tak, jakby to nie było nic takiego. Słysząc to zdenerwowałam się.
Chciałam to jakoś skomentować, lecz Ana mi przerwała.
- Myślisz że to szalone co? Ale dzięki temu dowiedziałabyś się jak wielkie jest jego zainteresowanie względem ciebie. Wystarczy jedna odważniejsza rozmowa z jakimś chłopakiem w towarzystwie Misty....

Zazdrość || Mista Guido x Reader / Jojo'sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz