Aniele, ty jesteś ironią mojego życia,
bez Ciebie mnie nie ma,
bez Ciebie nie potrafię funkcjonować.
Ironio, jesteś moim skarbem,
słońcem mego życia,
promykiem bytu mojego.
Skarbie, czemu mnie nie chcesz?
Zostaw tych śmiertelników,
zejdź do mnie, po podziemi,
bo ja do niebios wznieść się nie mogę.
Czemu tak kochasz tych ludzi?
Przecież oni i tak umrą, już ja o to zadbam.
Zostaw ich, przyjdź do mnie,
ja wiem, co będzie dla Ciebie najlepsze.
Stworzę dla Ciebie Eden, tutaj, w podziemiach.
Ty będziesz owocem zakazanym,
a ja Ewą, choć wężem być powinnam.
Skuszę się na Ciebie,
ale nie dam innym, nie podzielę się.
Czemu Cię tak kocham?
Czemu ty nie kochasz mnie?
Zejdź do mnie Aniele,
pozbądź się białych szat swoich
i pokaż mi, jak to jest być w niebie.
ıllıllı ıllıllı ıllıllı
Gdy pisałam to w notatkach o pierwszej w nocy bardziej mi się podobało, ale stwierdziłam, że i tak to opublikuję.
ESTÁS LEYENDO
Wierszyki Demona
PoesíaJest to książka zawierająca wiersze, które od czasu do czasu przyjdą mi do głowy. Pisane bardzo nieregularnie :) Okładka by @jiminiee332