Rozdział 24

2.1K 177 57
                                    

-" No jak to, co to może oznaczać?"- mruczy Enya, zerkając na mnie jednym okiem.-" Że coś powoduje, że macie wspólne sny."

- Dzięki Enya! Normalnie bez ciebie bym na to nie wpadł.- mówię wywracając oczami. Ashera śmieje się cicho.- No pomóżcie coś!- jęczę głośno i opadam na siano koło smoczycy.

Enya wzdycha głośno.

-" A co jeśli to realne zdarzenia które się odbywają, a wam się tylko wydaje, że o tym śnicie?"- pyta smoczyca, mrugam zaskoczony.

- Ale jak?- mruczę.

- "No ostatnio cały czas bolały was głowy, może to przez tamte zaklęcia?"- pyta smoczyca.

- Ale nasza szkoła nie ma podziemia.- mruczę - Jakby to miało na nas wpływać?

-"Najwidoczniej ma i najwidoczniej dzieją się tam naprawdę dziwne rzeczy."- mruczy smoczyca.

- Osoby z ostatnich roczników mówiły, że nie ma tutaj podziemia.- mruczę.

Enya jęczy głośno.

-" Mam ci pomóc czy nie?"- warczy.

- No masz!- wołam.

-"To zamknij tą jadaczkę i słuchaj!"- warczy zła i mruży na mnie oczy.

- Już zamykam się. - mruczę i wywracam oczami, smoczyca warczy na mnie.

-"Ale nie wywracaj na mnie oczu!"- prycha, śmieje się cicho.

- No już, wybacz, możesz mówić.- mruczę rozbawiony.

-" Dziękuje za pozwolenie."- prycha smoczyca.- " Każdy zamek ma swoje podziemia, ale nie zawsze są połączone bezpośrednio od zamku. To może oznaczać, że mogą być połączone z którymś z domem, lub nawet mogą mieć wejścia poza szkołą. Ale co do wspólnych snów, myślę że mają one sens."

- W jaki sposób?- pytam.

- "To co widzicie może być prawdą."- mówi smoczyca- " Tylko tyle, że mogło to się już dziać, może się dziać dalej, lub dopiero się stanie."- Enya wstaje z siana i otrzepuje się.- "Każdy sen ma jakąś swoją funkcję, a mi się zdaje, że tylko dom ognia ma te sny, bo to się dzieje pod waszym domem. Tam może być wejście do lochu."

- " Nie sądzisz, że jest to mocno abstrakcyjne?"- mruczy Ashera.

Biała smoczyca kręci głową.

-" Zdaje mi się, że jest to niebezpiecznie realne. Bo jeśli dobrze mi się zdaje, i dobrze łącze fakty i to co mówi Cole, łowcy wpadli na bardzo zły pomysł."

- A mianowicie?- pytam spokojnie.

- " A mianowicie, chcą przyspieszyć wyklucie się smoka."- mówi, obaj z Asherą spoglądamy na nią zaskoczeni.

-" Jest to możliwe?"- pyta Ashera, Enya parska cicho.

-"Możliwe i realne do zrobienia."- mruczy krzywiąc się.

- Więc... Powinniśmy coś zrobić?- pytam niepewnie. Enya wzdycha głośno.

-" Wszystkie gwiazdy tego nieba, dajcie mi siłę abym wytrzymała i nie zeżarła tego gnojka."- mruczy przymykając oczy. Śmieje się cicho i kręcę głową.

- I tak wiem, że mnie kochasz.- mówię rozbawiony, po chwili ciszy dodaje.- Czemu gwiazdy?

Smoczyca zerka na mnie i przekręca głowę w bok.

-" Cała magia istnieje dzięki gwiazdą."- mówi spokojnie. Marszczę brwi.

- Niby jakim cudem?- pytam, Enya spuszcza głowę w akcie załamania.

Strażnicy SmokówWhere stories live. Discover now