Prolog

1.3K 61 1
                                    

            Wszystko zaczęło się całkiem pospolicie. Straciłam coś, uciekłam od problemu, po drodze zahaczyłam o kilka kolejnych, dostałam ultimatum, podjęłam taką, nie inną decyzję, potem przypadkowo coś znalazłam, a po jakimś czasie zrozumiałam, że to, co pozornie wydawało się być porażką w istocie było zwycięstwem. Sprawy potoczyłyby się zupełnie inaczej gdybym już na samym początku wygrała, tak jak było zaplanowane, z tym że była by to jedna rzecz, w dodatku materialna, lecz gdy najpierw przegrałam, los obdarował mnie podwójną nagrodą.
            Co by było gdybym dostała to stypendium?
            Wszelakie gdybanie zawsze napływało do mojej głowy, gdy stałam na klifie i patrzyłam jak fale przepychały się między sobą, aby uderzyć z impetem o jego ścianę. Szum morza, dla niektórych tak drażniący, dla mnie był niczym najprzyjemniejsza melodia, jakiej mogłabym słuchać za każdym razem, gdy moje myśli zapychały się czymś zbyt ciężkim do udźwignięcia w pierwszych chwilach. Kurtka na plecy, buty na nogi i kilkuminutowy spacer na brzeg klifu, następnie tkwienie i obserwowanie otaczającego mnie spokoju i piękna, tylko tyle było mi trzeba.
            Zachody, wschody, przypływy, odpływy, pełnia księżyca, nów i gwiazdy, chmury, pioruny, ulewy, statki, kutry, żagle, mewy. Wszystko to widziałam z tego jednego miejsca, do którego myślałam, że trafiłam za karę. Jak bardzo się myliłam.
            Myśl o nadchodzącym powrocie do domu napawała mnie przerażeniem i wieloma, innymi negatywnymi emocjami. Paradoks, można by rzec; najpierw nie chciałam go opuszczać, a teraz ostatnią rzeczą jaką pragnęłam było ponowne zjawienie się w nim. Być może nie uważałam już tamtego, odległego pod każdym względem miejsca za mój dom. Być może znalazłam go gdzieś indziej. Sęk w tym, że nie mogłam tu już dłużej zostać. I tak przedłużyłam swój pobyt do granic możliwości, nic więcej nie byłam w stanie zrobić. Pozostało patrzeć jak czas nieubłaganie szybko mija, pogłębiając melancholię.
            Przyjechałam przygnębiona i taka też wyjadę.

Off The Coast | n. h.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz