miłość to nie zawsze same doproci(zawieszone)

Praca

K-karolina
Ł-Łukasz
M-marek
Ku- Kuba

Pov. Karolina
Dziś idę do pracy na 8.00.
Pracuje w kawiarni moja mama jest chora na raka i potrzebuje operacji a ja nie mam dla niej pieniędzy. Choć pracuje od rana do wieczora to i tak za mało. Mój ojciec zostawił nas jak miałam 10 lat ledwo go pamiętam. Choć mam 18 lat to nie sądzę żebym kiedy  kolwiek była szczęśliwa. Choroba mamy brak miłości ojciec ma mnie w dupie.
Poszłam do pracy. W pracy siedziałam do 15 bo później miałam iść do lekarza z mamą. Wychodząc zobaczyłam dwóch typów którzy kręcili film skojazylam ich z kanału kruszwil.
Podeszli do mnie.
M- cześć nagrywany film
K- no i co z tego.
M- możesz wybrać którego pocalujesz a któremu szczelisz liścia. Kamerzysta ściągnie worek.
K- no mogę
Gdy kamerzysta ściągnął worek odeozu zrobiło mi się gorąca
M- którego z nas calujesz w policzek a któremu szczelisz liścia.
Pov. Łukasz
Przez worek widziałem ta dziewczynę zaczęło robić mi się gorąca.
Pov. Karolina
Podeszła do marka i szczelilam mu liścia.
M- co ty robisz?
K- miałam wybrać
M- caluj i tyle
Podeszła do kamerzysty i zbliżyła się do jego policzka a on mnie przesunął do ust i pocalowalismy się.
K- co ty wyrabiasz. Wiem że wasze filmy są ustawiane mogłeś chociaż powiedzieć że to zrobisz.
Szybko odbieglam
Ł- to nie tak
Pov. Łukasz
Pocałowałem ja wiem ze pracuje w tej kawiarni więc jutro tu przyjdę.
Pov. Karolina
Szybko pobiegła do domu. Wzięłam mamę do lekarza. U lekarza okazało się że jeśli operacja nie zostanie wykonana do końca tygodnia to umrze. Jest poniedziałek więc muszę sprzedać rzeczy i tym podobne.
Następny dzień.
Przyszłam do pracy na 8.00 tak jak zwykle. Przebralam się i roznosilam zamówienia. Zobaczyłam że wchodzą tu kamerzysta i Marek podeszłam bo muszę przyjąć zamówienie.
K- mogę przyjąć zamówienie?
M-tak. Ja poproszę sernik i capucino
Ł- ja poproszę latte i ciastko czekoladowe.
K- dobrze to wszystko?
M- tak
K- dobrze zamówienie będzie do 15 min.
Gdy zjedli......

Mam nadzieję że się podoba