Kolejna rzecz, której nie za bardzo rozumiem. Mianowicie... podatki. Po co ja mam płacić podatki, moi rodzice kuźde pracują przez całe życie, dają te cholerne podatki, a potem ta kasa idzie do jakiegoś pijaczyny siedzącego na dupie, co jest nie tak. Robią strajki o te pieniądze i wgl, zamiast wziąść się do roboty. Albo, w tamtym roku był strajk niepełnosprawnych, bo pieniądze chcieli. Większość z nich mogłaby iść po prostu do pracy umysłowej, nie widzę przeszkód.
YOU ARE READING
Moje rozumowania
HumorRozumowania jakiejś tam trzynastolatki, która nie ma o niczym pojęcia, ale gdy jest sama nagle deszcz pomysłów i fuck logic'ów na nią spada!