2

1K 13 0
                                    




Hmm... Jak tu zacząć? Dobra lecimy z tym koksem !

Mam na imię Magda. Jestem niezbyt towarzyską wysoką i szczupłą osobą o szmaragdowych oczach. Nie lubię imprezować... wolę się uczyć i pochłaniać wiedzę. Teraz sobie pewnie myślicie że jestem molem książkowym. To nieprawda. Najzwyczajniej w świecie chcę się wykształcić. Idę w kierunku muzyki. Granie w filharmonii to jest moja pasją... Mam jednego prawdziwego przyjaciela... ma na imię Kacper. Wiem że zawsze mogę na niego liczyć. Pomagał mi w wielu ciężkich sytuacjach kiedy nie mogłam liczyć na moich rodziców. A właśnie muszę trochę o nich wspomnieć. Moja mama ma na imię Monika a tata Daniel. Mam o sześć lat starszą siostrę o imieniu Agnieszka. Moi rodzice są szefami poważnej korporacji. Przyjaźnią się z państwem Vivarde. Z całego serca nie cierpię ich zadufanego w sobie i egoistycznego syna nazywa się Mateusz. Jest dość wysokim i dobrze zbudowanym mężczyzną, lecz jego charakter ...uf!! Szkoda tylko sobie strzępić języka. Pomijając ten fakt moi rodzice zaprosili państwa Vivarde na kolację. Podobno mają coś ważnego nam do powiedzenia... No cóż czas się zbierać. Jest godzina dziewiętnasta a goście będą na dwudziestą. Dzisiaj postawiłam na różową sukienkę z rozkloszowanym dołem, włosy zakręciłam prostownicą tak aby powstały loki. Z makijażu pomalowałam jedynie rzęsy. Nie jestem zwolenniczką mocnych makijaży. Raz zajmuje dużo czasu a dwa to jest okropne. Patrzę na zegarek jest chwilę przed dwudziestą. Siedzę w pokoju jeszcze z pię minut i schodzę na dół a tam zastaję już państwa Vivarde z ich synem.

Dobry wieczór państwu. -Kieruje słowa w stronę przyjaciół moich rodziców.

Witaj dziecko.- Wstali i uścisnęli mnie do siebie.- Ale się zmieniłaś przez te dwa lata.

Witaj. Wypiękniałaś.- Ku mojemu zdziwieniu przywitał się ze mną we własnej osobie Mateusz.

Cześć ty też . - Odpowiedziałam

Gdy zasiedliśmy do stołu służba podała nam kolacje. W dzisiejszym menu był rosół domowej roboty a na drugie zwykłe roladki. Podczas kolacji czułam jak Mateusz cały czas wlepia swoje oczy w mój biust. Niewychowany dupek.Rozbrzmiewa dźwięk dzwoneczka.

W tym czasie moja mama zabiera głos.

Kochani bez powodu was tu zaprosiliśmy. Młodzi słuchajcie to szczególnie tyczy się was. Już dawno o tym postanowiliśmy. Jesteście już dorośli i się pobierzecie. Jest to najlepsze rozwiązanie. Ślub jest za miesiąc.

Niee... Ja się nie zgadzam. To jest moje życie i ja decyduję z kim gdzie i kiedy się pobiorę. A ty czemu nic nie mówisz?- Mój głos był przepełniony żalem.- Przepraszam ale się źle czuje.- W tym momencie pobiegłam po schodach na górę i zaczęłam płakać

Gdy tak myślałam moją czynność przerwało pukanie do drzwi. Nie odpowiadam. Nadal leżę.Nagle poczułam na plecach dłoń. Wiedziałam do kogo ona należy. Była ona bowiem mojego przyszłego męża ledwo to zdanie przechodziło mi przez gardło.

Ejj... Już ciii.... Będzie dobrze. Uwierz mi też nie byłem z tego całego planu zadowolony. Wiem że nie zasługuję na tak wyjątkową osóbkę jak ty. Gdy cię dzisiaj zobaczyłem postanowiłem sobie że będę dla ciebie najlepszym mężem pod słońcem.

Jak skończył poczułam że kładzie się za mną i zamyka w żelaznym uścisku. Próbowałam się z niego wyswobodzić lecz był za silny, W taki oto sposób zasnęłam z myślą bycia mężatką.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Cześć kochani jest to moja pierwsza książka. Na razie się rozkręcam. Wiem że miała być to książka o porwaniu ale niew

Miłość z przymusu - sprzedanaDove le storie prendono vita. Scoprilo ora