Pewnego Słonecznego Popołudnia.

48 8 4
                                    

Było późne, lecz zarazem słoneczne
Południe. Wiele młodych osób, w takie dni udawało się do parku na skraju miasta. Oczywiście dzisiaj nie było inaczej. Paczki przyjaciół spotykały się tutaj. Rodzice przychodzili tu z dziećmi na pobliski plac zabaw. Introwertycy też mogli znaleźć spokojne miejsce na odpoczynek przy książce. Mimo tylu ludzi najwięcej było par.

Park to przecież idealne miejsce na randkę. Trzymanie się za ręce, wyjście razem na lody, wspólne spacery przed pójściem do kina na kiepskie romansidło lub nie straszny film grozy. Często w tym miejscu były różnież wyznawane uczucia. Ta historia jest właśnie o tym jednym
z wielu, lecz cudownym wyznaniu.

Blondyn po monotonnym biegu po parku w końcu się poddał. Zerknął szybko na zegarek, który znajdował się na jego prawej ręce. Za pięć minut wybijała druga, a on wciąż nie mógł znaleźć dziewczyny, która ciągle siedziała mu w głowie. Byli umowieni w parku o godzinie, która mija za kilka minut. Chłopak przestraszył się, że dziewczyna może się obrazić lub będzie jej bardzo przykro. Dino niezwłocznie wyciągnął telefon i wybrał numer dziewczyny, lecz jak to on zawachał się. Po chwili postanowił, że zaryzykuje i wcisnął zieloną słuchawkę. Czekał może kilka sekund, gdy w końcu usłyszał znajomy głos.

—Hej tu Dino. Wiesz ja-jakby się zgubiłem i n-nie mogę Cię znaleźć.. —wyjąkał chłopak

—Nic się nie stało! Jestem przy fontannie. Zajęłam nam ławeczkę. Będę tutaj czekać.—zaśmiała się dziewczyna po czym się rozłączyła

Dino mimo wszystkich wczorajszych przygotowań stresował się ogromnie. Miał kilka opcji podczas tej "randki".
Może wszystko zniszczyć lub w końcu zostać chłopakiem Maiki. Obawiał się, że jego miłość jest nieodwajemniona, przez cimno-włosą dziewczynę.

Spojrzał na małą mapę na telefonie i zaczął podążać drogą do fontanny. Stresował się, bardzo. Dodatkowo upał w tym dniu był okropnie przytłaczający. Po chwili znalazł się przy wyznaczonym miejscu i rozglądnął się za dziewczyną, którą szybko zauważył.

Siedziała na ławeczce pod niewielką wiśnią, która dawała wymarzony cień. Maika ubrana była w letnią sukienkę w słoneczniki, włosy miała związane w dwa warkoczyki, a na jej delikatnej i spokojnej twarzy widniał uroczy uśmiech.

Dino, jak to on zarumienił się po same uszy, aczkolwiek powstrzymał krwotok z nosa. Ona jest piękna. Tylko te słowa chodziły mu teraz po głowie.

Maika natomiast przyszła do parku dużo wcześniej, ponieważ wiedziała, że w taki upał ciężko będzie zająć miejsce w cieniu. Zabrała ze sobą mangę by w między czasie poczytać sobie ciekawy romans.

Bardzo stresowała się od wczoraj, ponieważ Menadżer powiedział, że musi z nią poważnie porozmawiać. Nawet specjalnie dziś kawaiarenkę zamknął! To musi być bardzo ważna rozmowa. Stresowała się, lecz nie dała tego po sobie rozpownać.

Po każdej przeczytane kartce rozglądała się za chłopakiem. Tym razem, akurat go dostrzegła

Stał przy fonannie. Miał na sobie czarne jeansy, białą bluzkę z czarnym napisem Italy, na t-shirt narzucony miał turkusowy kardigan. Na plecach miał niewielki, czarny plecak. Widać, że przygotował się do spotkania.

Maika gdy go zauważyła, szybko schowała mangę i pomachała do czerwonego chłopaka. Na jej twarzy też pojawił się delikatny rumieniec,bo chłopak według niej wyglądał olśniewająco. Dziewczyna się jeszcze bardziej przestraszyła.

Chlopak gdy zauważył, iż Maieczka do niego macha, ruszył w jej stronę. Nogi miał jak z waty. O mało się nie potknął o własne nogi. Ciemno-włosa cicho zachichotała.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 31, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Pewnego Słonecznego Popołudnia >One Shot Blend S<Where stories live. Discover now