2. Zakochanie

6 1 0
                                    

Po miesiącu Michał i Agnieszka dalej ze sobą rozmawiali. Robili to codziennie i Michał był szczęśliwy jak nigdy dotąd. Cały czas się zastanawiał jakby to było spotkać się z tą wyjątkową dziewczyną, co by się działo. Wiele razy chciał jej to zaproponować, ale bardzo się wstydził, poza tym... Ciągle miał wrażenie, że miesiąc rozmowy to wciąż za krótko i dziewczyna na razie się nie zgodzi.
Tego słonecznego sierpniowego dnia siedział na dworze i czekał na odpowiedź, która już długo nie nadchodziła. Dziewczyna musiała robić coś ciekawego, skoro nie odzywała się już prawie godzinę. Nie przejmował się tym jednak - wiedział, że prędzej czy później wiadomość nadejdzie. Cały czas się zastanawiał, jak Agnieszka może wyglądać. Wyobrażał ją sobie jako ładną i szczupłą blondynkę, do tego ciągle uśmiechniętą i zadowoloną z życia. Myślał o tym, ale wygląd nie był dla niego najważniejszy, mogła wyglądać jakkolwiek najważniejsze, że tak świetnie mu się z nią gadało.
Czasem Michał chciał komuś powiedzieć o Agnieszce, ale nie miał komu. Kolegów chłopak nie posiadał, a z rodzicami raczej ciężko gadało mu się o takich tematach. Oni uważali, że nie da się poznać dziewczyny przez internet i ogólnie po co coś takiego robić, skoro tyle ich chodzi dookoła?
Tak więc Michał nie miał z kim podzielić się radosnymi wieściami, że oto w końcu udało mu się poznać kogoś wyjątkowego.
Teraz siedząc sobie w cieniu drzewa na podwórku zastanawiał się w jaki sposób zaproponować dziewczynie spotkanie. Ciągle miał nadzieję, że ona zaproponuje to pierwsza, wtedy od razu by się zgodził.

W końcu telefon zawibrował i ucieszony Michał od razu spojrzał na wyświetlacz. Tak! To Agnieszka nareszcie odpisała.
- Wybacz małą przerwę, ale byłam na zakupach z koleżanką - napisała mu.
- W porządku. Mam nadzieję, że kupiłaś sobie coś ładnego - odpisał Michał uśmiechając się do ekranu swojego telefonu.
- Pewnie, kupiłam sobie taką bluzkę, zaraz Ci pokaże.
Michał patrzył na ekran z niecierpliwością chcąc zobaczyć jaką to ładną bluzkę kupiła sobie jego rozmówczyni.
Po chwili na telefonie pojawiło się zdjęcie bluzki przysłane przez dziewczynę. Bluzka była biała, z krótkimi rękawkami i wyglądało na to, że jej materiał był bardzo cienki.
- O, naprawdę fajna - odpisał Michał - idealna na lato.
- Właśnie, a jutro wybieram się nad wodę, więc tam to już w ogóle będzie świetna.
- Będziesz się w tej bluzce kąpać?
- Haha, raczej się przyda jak już wyjdę z wody.
Ile Michał by dał, żeby tak móc z nią pojechać nad tę wodę... Niczego bardziej nie pragnął, jak tylko znaleźć się tam gdzie Agnieszka. Tak bardzo chciał się z nią zobaczyć, bo po prostu wiedział, że wtedy byłoby idealnie, że na pewno zostaliby parą i czuliby się ze sobą tak wspaniale jak tylko się da.
Ale ta jego nieśmiałość... Ciągle bał się napisać. Nie chciał tracić Agnieszki jak innych dziewczyn, a gdyby tak się zapytał, czy się zobaczą.... Kto wie, może by sobie poszła.
Postanowił, że zrobi to jutro, jak tylko dziewczyna wróci znad wody, wtedy od razu się zapyta i już nawet wiedział jak to zrobi. Napisze to w żartobliwy sposób, coś w stylu "O, to super, że tak Ci się tam podobało. Może kiedyś też zabiorę Cię w jakieś ładne miejsce". Napiszę to właśnie tak i zobaczy jak dziewczyna zareaguje. Jak napiszę, że nie chce się spotykać to Michał po prostu odpiszę, że on na razie też, tylko tak sobie po prostu napisał, żeby było wesoło.
Zrobi to właśnie w ten sposób i już nie mógł doczekać się dnia jutrzejszego. Oby wszystko poszło dobrze.

Było dziesięć po północy, a Michał wciąż nie spał i w zasadzie wcale spać mu się nie chciało. Ciągle odtwarzał w głowie idealne spotkanie z Agnieszką. Wyobrażał sobie, jak pojechał samochodem do jej miejscowości, a później spotkanie na jakimś ładnym rynku. Mogliby pójść na lody, a później gdziekolwiek, byle razem. Wyobrażał ją sobie roześmianą i niezwykle zadowoloną z tego spotkania. Widział siebie równie radosnego i... Zakochanego, zapatrzonego w dziewczynę jak na najwspanialszą istotę we wszechświecie. 
Leżał w łóżku i myślał o tym wszystkim z uśmiechem na twarzy z ogromną nadzieją, że już niedługo wszystkie jego pozytywne myśli staną się rzeczywistością.

Następny dzień mijał Michałowi bardzo powoli. Dziewczyna z samego rana wyjechała nad wodę i nie odzywała się do niego za bardzo, więc chłopak nie wiedział co ma ze sobą zrobić. Cały czas rozmyślał o swoim planie i jego myśli były dość pozytywne, nic nie mogło pójść nie tak. 
Gdy nadszedł wieczór, Michał siedział na swoim podwórku rozkoszując się cudownym letnim wieczorem i trzymał w dłoni telefon czekając niecierpliwie na wiadomość od Agnieszki.
- Już jestem, było cudownie! - napisała mu, a Michał od razu ucieszył się widząc wiadomość od niej - pokaże ci zdjęcie - dodała i już po chwili na ekranie telefonu Michała wyświetliło się zdjęcie jeziora, które wyglądało naprawdę ładnie.
- Bardzo mi się podoba - pisał Michał - może kiedyś i ja zabiorę Cię w jakieś ładne miejsce.
Czekał na wiadomość, która jakoś nie chciała nadejść. "Pewnie jest zmęczona i być może właśnie szykuje się do spania" - myślał sobie Michał coraz bardziej zaniepokojony.
- W jakim sensie chciałbyś mnie gdzieś zabrać? - zapytała nagle Agnieszka.
Michał miał wrażenie, że dziewczyna niezbyt ucieszyła się z jego poprzedniej wiadomości, jednak mimo wszystko nie zamierzał tak łatwo się poddawać.
- No wiesz... W sumie to dobrze nam się gada, więc.. Moglibyśmy się gdzieś wybrać razem - odpisał. Zdawał sobie sprawę, że nie tak to wszystko planował, ale tak bardzo chciał zobaczyć się z Agnieszką, że nie chciał tego obracać w żart.
Wiadomość znowu długo nie nadchodziła.
- Heh, pewnie mogłoby by być miło, ale... No mam chłopaka, bardzo go kocham i wiesz... Raczej byłoby nie w porządku, gdybym spotykała się z kimś innym. Przykro mi, jeśli liczyłeś na coś więcej, naprawdę, bo fajny z Ciebie gość - odpisała w końcu.
Michał wpatrywał się w wiadomość zszokowany, nie tak miało być, nie tak miało się to skończyć. Jak to ma chłopaka? To... Niemożliwe, przecież on miał być jej chłopakiem... Dlaczego pisze mu takie rzeczy? - zastanawiał się, a do oczu powoli napływały mu łzy.
- Ale.... Gadamy tyle czasu... nie pisałaś wcześniej o chłopaku i... Nie przeszkadza mu, że ze mną piszesz? - pytał się jej. Pisał te wiadomość dość długo, bo ręce drżały mu z tego szoku.
- On wie, że to nic poważnego i  też ma swoje internetowe znajomości.
Nic poważnego.... Nic poważnego.... - patrzył na ten napis i miał wrażenie, że śni, że to jakiś koszmar z którego jak najszybciej chciałby się obudzić. Serce mu waliło i nie widział nic innego tylko ten wstrząsający napis... NIC POWAŻNEGO.
- W porządku, rozumiem. W zasadzie tylko tak sobie pomyślałem, że fajnie byłoby się spotkać, ale jak już kogoś masz to... No rozumiem, po prostu. Nie gniewaj się na mnie, dobra? - chciał, żeby wiadomość brzmiała lekko.
- Nie gniewam się, naprawdę. I serio myślę, że byłoby fajnie, więc... Kto wie? Może kiedyś się zobaczymy.
Bardzo bym tego chciał - pomyślał Michał, ale już wiedział, że raczej nie zobaczą się nigdy. Napisała tak tylko dlatego, żeby dać mu nadzieję, żeby za bardzo się nie martwił.
Zrobiło się już całkiem ciemno, na niebie pojawił się księżyc, a dookoła panowała cisza. Jednak Michał nie zwracał na nic uwagi, ciągle tylko miał przed oczami ten jeden napis.... Nic Poważnego...

Kochaj MnieМесто, где живут истории. Откройте их для себя