Sonia
Tak, nie wierze że to zrobiłam...uciekłam od tej patologii teraz jestem w Anglii i wiodę szczęśliwe życie z App'lem.
To on zmotywował mnie do ucieczki, to on mnie zrozumiał, to on potwierdził że moje case są brzydkie,to on...
-O czym tak myślisz kochanie?
-Eee, o niczym...
-Jak nie? Widzę! Przecierz mieszkamy kurwa na wysypisku śmieci!
-No racja ale tak se myślę że mam mało baterii...
-Masz ładowarkę?-o fuck
-Nie...- szepnęłam zdesperowana.
-Wyśpij się to czegoś poszukam.
Kiwnęłam głową na znak że rozumiem. Ułożyłam się wygodnie na obsranej szmacie i zasnęłam.
Byłam na statku. Z za rogu wychodzi GraySon...co ona robi?
Staje na barierce i skacze w dół...Co ja zrobiłam..?
Zabiłam ją...
Po chwili przychodzi Liam i długo patrzy miejsce gdzie chwile temu zniknęła jego żona.
Upadł na podłogę zalewając się łzami...
Postanowiłam skoczyć za Gray.Skoczyłam...
Obudziłam się zalana łzami App gdzieś poszedł. Otarłam łzy i westchnęłam. Po chwili wrócił z jakimś przedmiotem w dłoni.
-Mam ładowarkę!!!
-Nie mamy kontaktu?
-Jest piwnica i wniej kontakt
Hehe
______________________________________________
172 słowa
Pozdrawiam Juuleczek