Krew Kuro była... bardzo dobra
Nie potrafiłem się od niego oderwać-Dia spokojnie - powiedział chłopak - Nie musisz się tak spieszyć. Nigdzie nie uciekne
W końcu kiedy byłem choć trochę pełny odsunąłem się od niego
-Dziękuję - powiedziałem
Chłopak zabrał ode mnie rękę
-Masz może jakiś pomysł jak przenieść ten kamień? - spytał Kuro
Chwilę się zastanawiałem
-Mogę sobie wykopać tunel czy coś - powiedziałem
-Może Twój plan głupio brzmi to bardzo możliwe, że to jest jedyny dobry pomysł - powiedział
Usiadłem obok szpary i zacząłem kopać
Kiedy ja kopałem Kuro powiedział mi o sobie jakieś podstawowe rzeczy. Opowiadał mi o jakiś swoich przygodach
W końcu jednak musiał wracać do domu
-Obiecuje, że wrócę - powiedział
-Wierze Ci - powiedziałem dalej kopiąc
Chłopak sobie poszedł, a ja dalej kopałem
Jakiś czas później jednak stwierdziłem, że muszę odpocząć więc usiadłem na kamieniu i przymknąłem lekko oczy
Po chwili musiałem zasnąć
Następnego dnia obudziło mnie ciche uderzenia w kamień
-Dzień dobry Dia - to był Kuro
-Dobry dobry - powiedziałem schodząc z kamienia
-Jak idzie praca? - spytał
Spojrzałem na ziemię
-No.. idzie wolno ale stabilnie - odparłem
Usiadłem na ziemi i znowu zacząłem kopać
-Dłonią jest trochę ciężko, ale dam radę - powiedziałem
Po chwili zobaczyłem dłoń chłopaka od razu za nią złapałem
Nie wiem czemu, ale czułem się dobrze w jego towarzystwie
-Masz bardzo przyjemną w dotyku skórę - powiedziałem
-Dzięki - zaśmiał się Kuro
Chwilę tak siedzieliśmy aż w końcu wróciłem do kopania
-Może zacznę kopać z drugiej strony? - zaproponował - Wtedy szybciej pójdzie
Chłopak bez jakiejkolwiek mojej odpowiedzi zaczął kopać. Trochę czasu nam to zajęło, a i tak w dalszym ciągu przez szczelinę dało się przełożyć rękę
-Zajmie nam to wieki - powiedział Kuro
-Ty nie musisz kopać - powiedziałem
-Myślisz, że Cię tam zostawię? - spytał - Poza tym jak wczoraj powiedziałeś, możesz pić tylko moją krew więc tak trochę jestem Ci potrzebny do przeżycia
Przez to co powiedział aż mi się jakoś tak miło zrobiło
-Jesteś bardzo miły - powiedziałem
Wręcz mogłem wyczuć ten uśmiech chłopaka
-A skoro już zaczęliśmy ten temat krwi to może masz ochotę... - nie skończył
-Tak, proszę - przerwałem mu
Kilka chwil później dłoń chłopaka już była na wyciągnięciu ręki
-Jeśli będzie Cię bolało to proszę powiedz mi, nie chce Ci zrobić krzywdę, a wiem, że jestem do tego zdolny - powiedziałem
-Spokojnie, nie zrobisz mi krzywdy - powiedział
Lekko dotknąłem jego dłoni
Nadal nie mogłem uwierzyć, że na to mi pozwala. Przecież ja go pozbawiam krwi, która jest mu jednak potrzebna do życia
Co najdziwniejsze on mi w tej sprawie najwidoczniej ufa, bo w sumie gdybym chciał to mógłbym po prostu go zabić-Ratujesz tym moje życie - powiedziałem zbliżając usta do jego skóry - Kiedy stąd wyjdę jakoś Ci się odwdzięcze
Po chwili wbiłem kły w jego ciało na co ten cicho syknął z bólu
CZYTASZ
Zrobisz wszystko [YAOI]
Teen FictionZnaleźć głodnego wampira gdzieś w lesie? Niby pewna śmierć Ale co jeśli ten wampir okaże się być malusim i praktycznie bezbronnym stworzeniem, który wszystkiego się boi? Łatwo go będzie wytresować! ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ •Dia Nigori - wampi...