1

28 2 1
                                    

TUM TURURUM TUM !

TUM TURURUM TUM ! 

* Ja pierdole, co to ? * 

TUM TURURUM TUM !

Zorientowałam się że to musi być mój telefon . Zaczęłam szukać go po omacku, a okazało się że leży na podłodze. Stwierdziłam że nie chce mi się wstawać, więc tak ładnie zsunę się z łóżka, ale wyszło jak zawsze, czyli nieudolnie i zamiast wolnego zsunięcia było szybkie jebnięcie o podłogę. 

- Shit. - budzik dalej dzwonił. - Gdzie on jest ? - Niechętnie w końcu wstałam. Telefon leży jakieś półtora metra od łóżka. - Jakim cudem ty się tam znalazłeś, dobra nieważne. - ,, wyłącz ,, Boże jakiego mam kaca - Chwila... po co mi budzik w wakacje ? i dlaczego ktoś ustawił go na  13? DZIWNE. 

Rozejrzałam się po całym pokoju. Na biurku stała butelka po Finlandii 0,5, po całej podłodze walały sie moje wczorajsze ubrania. 

* Hmm... ciekawie musiało to wyglądać * próbowałam sobie przypomnieć, ale no tak lekko urwał mi się film. 

Podeszłam do lustra, lekko się zdziwiłam jak zobaczyłam odbicie. Pomijając ogólny wygląd mojej twarzy, czyli mocne pozostałości po wczorajszym make-upie i sińce pod oczami ( ale to od papierosów ) to najbardziej zaskoczyła mnie rozwalona warga i malinki na szyi. Ogarnęłam trochę tą podłogę i rzeczy z biurka. Wyszłam z pokoju i poszłam w kierunku łazienki, kiedy otworzyłam drzwi od pomieszczenia wybuchłam śmiechem. Camila siedziała na podłodze oparta o toaletę, a dookoła niej było pełno puszek po sommerkch. Podeszłam do niej, pocałowałam ją w czoło i poczochrałam po włosach. Burknęła tylko niewyraźne ,, Siema,, i poszła dalej ,, spać ". 

Umyłam zęby, domyłam ten makijaż i zrobiłam to co robię codziennie ( peeling, szybka maska, oczyszczanie i krem. ) Zajęło mi to jakieś 10 min. W tym czasie Cam 2 razy starała się mi coś powiedzieć, ale kończyło się to tylko bełkotem. Wróciłam do pokoju i wzięłam z szafy czyste ubrania ( za duże szare spodnie dresowe, majtki, skarpetki i bordowy top z nike. ) Przebrałam się, piżamę wrzuciłam do kosza na pranie i zeszłam na dół. 

Weszłam do kuchni, nastawiłam wodę w czajniku i przeszłam do salonu żeby włączyć telewizor i muzykę. Nagle zza futryny wyszedł David. 

- Dzień dobry Hailey. Jak było wczoraj na urodzinach ?- Wesoło się do mnie uśmiechnął. 

* Kocham tego faceta, jest jedyną osoba która potrafi poprawić mi humor rano i to na kacu * 

- Siema. Hmm... mogę powiedzieć ci co działo się tak do 2 w nocy, a właśnie wiesz może o której i jak wróciłam ? - 

- Zadzwoniłaś do mnie mniej więcej o 5 i zapytałaś czy mogę cię odebrać bo podobno Derek chciał, poczekaj jak ty to nazwałaś... , emmmm....., a, ,, chciał się z tobą kopulować " - Jak tylko skończył mówić zaczęliśmy się śmiać. 

- Żartujesz prawda ? - ledwo to powiedziałam bo, nie mogłam złapać tchu podczas śmiechu.

- Może troszkę - uśmiechnął się jeszcze szerzej.

- Może troszkę w którą stronę  ? - mam nadzieję że o tej kopulacji. BŁAGAM !!! 

- Dzwoniłaś o 4, nie 5 - KURWAAAAA !! 

- Super, a czy wiesz może czy Derek był koło mnie jak sie tak darłam ? 

- Był centralnie obok ciebie. - Camila wtrąciła się do rozmowy. Kiedy spojrzeliśmy w jej stronę, dosłownie staczała się ze schodów, jak gąsienica, dupą do dołu. Niezapomniany widok. 

- Pomożemy jej ? - zapytał David.

- Nieeee... jak widzisz świetnie sobie radzi. - Dlaczego nie mam teraz przy sobie telefonu ?!

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 07, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

MieszczankaWhere stories live. Discover now