Rozdział 3

121 15 1
                                    

Wojtek i Ola już śmielej zaczęli rozmowę. Dziewczyna uważnie słuchała tego co mówi jej nowo poznany kolega. Gdy już wszystko było wyjaśnione przez Wojtasa i przerwa się skończyła, dziewczyna bardzo dziękowała chłopakowi. Było mu bardzo miło. Za jakiś czas Ola pochwaliła się Wojtkowi, że dostała nie plusa, a piatkę za zadanie, które chłopak jej wytłumaczył.
                     *        *        *
Na początku znajomości były tylko tematy o szkole i nauce. W końcu dziewczyna odważyła się poruszyć inna kwestię.
- Opowiedz mi coś o sobie.
Wojtek był tym zaskoczony. Oczywiście w pozytywnym sensie.
- Co chcesz wiedzieć?
- To może spytam o Twoje hobby.
- Gram na perkusji.
- O! Fajnie.
- A Ty jakie masz zainteresowania?
- Lubię czytać ksiażki.
- A jakiś konkretny gatunek?
- Nie. Jednak lubię czytać książki, w których akcja jest nieprzewidywalna. Czasem też nietypowa. Oklepane scenariusze to dla mnie nuda.
- Wymagająca.
- Po prostu preferuje takie książki, ale przeczytam w zasadzie wszystko. Nawet coś z przewidywalną akcją - zaśmiała się.
- Rozumiem - uśmiechnął się Fortuna.
Wojtek pomyślał, że musi zrobić naprawdę dobre wrażenie na dziewczynie żeby poczuła do niego coś więcej. Planował zrobić coś nieprzewidywalnego. Musiał zebrać w sobie resztki odwagi żeby wszystko wyszło tak jak tego chciał. Czekał tylko na okazje.
                       *       *       *
Pod koniec ostatniej przerwy w końcu coś się zadziało. Wojtas i Ola rozmawiali sobie jak zwykle na tej samej ławce na korytarzu. Nagle perkusista usłyszał "Nasz moment" w radiowęźle. Niespodziewał się tego, że kiedykolwiek zostanie puszczona ta piosenka. Jednak co ciekawe, Ola zaczęła bardzo dokładnie i nie za prosto, wystukiwać rytm piosenki. Wojtas patrzył na nią szczerze uśmiechnięty. Dziewczyna naprawdę wczuła się w "granie" utworu. Kiwała głową na boki, uderzała rytmicznie to w ławke, to w swoje uda. Wojtas był pełen podziwu.
Gdy piosenka się skończyła, Fortuna rozpoczął swoją nieprzewidywalną akcje.
- Ola, bierz plecak, bo Cię gdzieś zabieram - powiedział szybko wstając.
- Ale teraz?! - zdziwiła się mocno dziewczyna.
- Tak.
Dziewczyna chwilę się zastanawiała, ale ruszyła z Wojtkiem do wyjścia.
Przez drogę Fortuna nie chciał nic wyjaśniać. Dziewczyna już się trochę bała, jednak chłopak ciagnął ją za rękę.
- Nic Ci się nie stanie. Jedynie doznasz szoku - powiedział jakby to były zwykłe zdania.
Chłopak kierował się do swojego ukochanego miejsca, które było u jego przyjaciela. Zapukał do drzwi. W progu ustała mama Codiego.
- Dzień dobry - powiedział szybko Wojtas.
- Dzień dobry - odpowiedziała kobieta uważnie się przygladając stojącej przed nią dwójce.
- Chcieliśmy tylko wejść do garażu.
- Wpuszcze was od środka. Wchodźcie.
Mama Codiego nie chciała dawać Wojtkowi kluczy od garażu jak zawsze. Nie dość, że chłopak przyszedł o nietypowej porze, to jeszcze przyprowadził ze sobą jakąś dziewczynę.
Wojtek poszedł z Ola do garażu, gdzie jego część zajmował sprzęt muzyczny. Dziewczyna była w szoku.
- W sumie najpierw powinienem Ci to pokazać - powiedział nagle perkusita, na co dziewczyna się przestraszyła.
W końcu najpierw ogarniała gdzie jest, a tu jeszcze nie koniec niespodzianek. Chłopak otworzył przed sobą laptopa. Dziewczyna nie zauważyła nawet skąd go wziął. Wojtek odpalił YouTube i wpisał w wyszukiwarkę "Nasz moment". Postanowił jednak zadać pytanie, które było w zasadzie niepotrzebne.
- Podobała Ci się ta piosenka, po której uciekliśmy ze szkoły, prawda?
- Tak - ledwo wydusiła z siebie, bo cały czas się rozglądała i zastanawiała co się dzieje.
- To to jest teledysk do tego utworu. Oglądaj.
Wojtas ustawił jeszcze krzesła za jednym zamachem i na jednym postawił laptopa, a na drugi zaprosił Olę, która nadal miała zaskoczenie na twarzy. Dziewczyna w pewnym momencie oglądania klipu odezwała się.
- O boże, to Ty?!
- Tak, ja - powiedział z dumą.
Ola oglądała uważnie do końca teledysk. Po dłuższej chwili spytała.
- Czyli Ty jesteś w zespole... - tu się spojrzała na nazwę żeby się nie pomylić - Felivers?
- Tak. A tutaj jest nasza taka jakby sala prób.
- Zauważyłam właśnie - zaśmiała się dziewczyna.
Nagle Wojtas spytał o coś tak, jakby to było stwierdzenie.
- Lubisz wystukiwać rytm piosenek, które Ci się podobają?
- Od mała tak mam. Czesto też brałam jakieś patyki i bębniłam w coś co ma dużą powierzchnię - zaśmiała się.
- A grałaś kiedyś na perkusji?
- Nigdy.
- To dawaj - powiedział Wojtek zapraszając dziewczynę gestem ręki na krzesło przy bębnach.
- Nie, jeszcze Ci coś popsuje - powiedziała Ola nieśmiało.
- O pałeczki się nie martw. Mam ich dużo.
Oboje się zaśmiali.
- No dobrze, to najpierw ja, a potem Ty, ok?
- Dobrze.
Fortuna zajął miejsce przy instrumencie i zaczął grać losowe rytmy. Gdy chłopak odłożył już pałeczki, Ola zaczęła klaskać.
- To jest niesamowite jak Ty grasz.
- Dziękuje. To co? Siadasz? - powiedział i przepuścił dziewczynę na swoje miejsce.
Ola na początku używała mało elementów z instrumentu, ale potem się rozkręciła. Szło jej całkiem dobrze.
- Nieźle jak na początek - pochwalił Wojtas.
Dziewczyna się jedynie uśmiechnęła. Po chwili jednak się odezwała.
- W zasadzie spodobało mi się to, ale dopiero pierwszy raz zagrałam na perkusji.
- Mogę Cię pouczyć jak chcesz?
Ola szeroko uśmiechnęła do chłopaka, jednak jak zwykle nie chciała komuś zabierać czasu.
- Dziękuje za propozycję, ale nie chcę Ci robić problemu.
- Nie będziesz, Ola. Naprawdę. Poza tym, fajnie spędzimy razem czas - zachęcał Wojtas.
Nagle usłyszeli odgłosy rozmów. Byli to chłopaki z zespołu. Zostawiali kurtki w korytarzu i śmiali się gadając o czymś. W końcu weszli do garażu.
- O! Cześć Ola - odezwał się Cody.
- Cześć! - ożywiła się dziewczyna.
Ola zapoznała się z całym zespołem i była na ich próbie. Dziewczyna niespodziewała się takiego toku akcji w drugiej połowie dnia.

„By The Way" część 5 | FELIVERSTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang