Często mówi się, że oczy są zwierciadłem duszy i w pewnym sensie mógłbym się nawet z tym zgodzić. Tak wiele razy przecież to właśnie w nich wyczytywałem jakie emocje kłębią się w twojej głowie, bo oczywiście twoja duma nie pozwalała ci się przyznać do tego, że czujesz się po prostu źle, mimo że było wręcz t r a g i c z n i e. Czasem jedno spojrzenie w twoje oczy sprawiało, że od razu wiedziałem co ci dolega, a czasem to spojrzenie było tak puste, że nie wyrażało dosłownie nic. Jednak tak bardzo je kochałem. Twoje oczy, mógłbym śmiało rzec, były najpiękniejszymi oczami na świecie.
Aż nie przyszedł t e n dzień.
Dzień, który zmienił nasze życia całkowicie.
Od tamtego momentu wszystko było inne, nowe i tak bardzo dla nas obce. Wizja tego co nas czekało była zarazem tak odległa i nierealna, jak i bliska, ponieważ całość tych wydarzeń dotknęła właśnie n a s.
Jednak wiesz co pozostało takie samo?
To, że cię kocham i nigdy nie przestanę, bo wiem, że mimo przeciwności losu damy sobie radę ze wszystkim. Cokolwiek miałoby się nie zdarzyć.
A ja już na zawsze będę zakochany w twoich błękitnych jak ocean, choć teraz nieco przygaszonych oczach.
---------
witam was w prologu nowej opowieści na moim profilu!
mam nadzieję, że wam się spodoba i zostaniecie ze mną na dłużej :)
lilka
YOU ARE READING
ocean eyes - lellinger
Fanfictiongdzie stephan jest nieśmiałym lecz mocno kochającym romantykiem, zakochanym w niebieskich, choć blednących już, oczach andreasa