Blondyn czekał aż woda się zagotuje, żeby zalać sobie swoją kawę. Natomiast w kubku obok miał ciepłe mleko do którego zaraz na sypał kakao dla młodszego. Znajdowali się w mieszkaniu szatyna, który co aktualnie robił?
Jeongguk siedział na podłodze w salonie męcząc się z od plątaniem lampek na choinkę, która już stała w rogu pokoju. Jego rodzice postanowili pojechać do Japonii ze znajomymi, więc te święta miał spędzić z blondynem. Co oczywiście mu się podobało, przez ostatni czas chłopak szykował się do próbnej matury która miała się odbyć zaraz po przerwie świątecznej. A to wiąże się z brakiem czasu dla mniejszego. Jeon rozumiał to, że jego chłopak chciał to dobrze zdać i iść na studia, ale martwiło go coś innego. Pewnie wyjedzie i go zostawi, a on nie przeżyje związku na odległość. Szybciej czy później i tak by z nim zerwał, ale on woli to później. Teraz muszą się sobą nacieszyć bo ostatnio wogóle się nie widywali.
Wziął dwa kubki z ciepłymi napojami i poszedł do chłopca, który co chwila mruczał coś pod noskiem. Zaśmiał się na ten widok odstawił naczynia na stolik kawowy. Usiadł obok niego i wziął od niego lampki. Zaczął je powoli i precyzyjnie rozplątywać. A młodszy siedział z otwartą buzią.
- Jak ty…-jęknął na co drugi się zaśmiał.
- Do tego potrzeba cierpliwości słońce - posłał mu lekki uśmiech i cmoknął go w usteczka - Zacznij wyjmować bombki z kartonów, a ja powieszę lampki, dobrze?
- Mhm…- mruknął i od razu zabrał się do pracy. Chciał spędzić ze swoim chłopakiem jak najwięcej czasu co wiązało się z szybkością jego zadania. Po jakiś dziesięciu minutach wszystko leżało na kanapie.
- Tak szybko? - spytał starszy widząc dumnego szatyna. Zdecydowanie ten chłopiec go rozczulał aż za bardzo. Wstał i zaczął wieszać światełka na świerku kanadyjskim. Był dość wysoki więc nie było to dla niego problemem, ale dla drugiego tak bo skakał chcąc zawiesić bombkę. Zaśmiał się i go podniósł, żeby dosięgnął.
- Hyung…jestem za ciężki - mruknął i spojrzał mu w oczy chcąc, żeby go postawił na ziemi. Nie ważył szczególnie dużo, ale nie chciał zamęczać starszego swoim ciężarem.
- Dla mnie mógłbyś ważyć więcej, a i tak bym cię kochał - odparł z szczerą prawdą. Kochał go. Nie za wygląd, nie za figurę, nie za dziecinną twarz, a za jego cudowny charakter. Jeon miał złote serduszko i to się dla niego liczyło.
- Naprawdę? - spytał jednak ten nie odpowiedział tylko zrobił tak, że spadł w jego ramiona tak, że patrzyli sobie w oczy. Blondyn zaczął głaskać jego policzek spoglądając w te cudowne węgielki. Nadal nie dowierzał, że to cudo jest jego. Nadal rozczulało go jego zachowanie. Nadal szatyn rumienił się na najmniejszy gest. Nadal się wstydził gdy lądowali w łóżku i kochali się długo i namiętnie. Ale właśnie to Taehyung w nim kochał. Nie udawał, a był sobą co bardzo doceniał. Wziął jego policzka w dłonie i powoli wpił się w jego malinki delikatnie muskając.
Jeon nie spodziewał się tego dlatego jęknął w jego usta i zaczął oddawać pocałunki. Tak bardzo uwielbiał bliskość pomiędzy nim, a Tae. Objął go za kark, a drugi przyciągnął go bardziej za biodra. Nie przestawali się całować, a atmosfera robiła się gorąca, a pocałunki bardziej namiętne.
Taehyung złapał go za uda tak, żeby objął go w pasie i poszedł z nim na fotel. Usiadł na nim z młodszym, którego miał na sobie okrakiem. Jeongguk na nowo wpił się w jego usta i przybliżył ocierając się o krocze drugiego, który za mruczał. Już po chwili mógł czuć duże dłonie na swoich jędrnych pośladkach. Były one masowane co powodowało różne odgłosy z ust dwójki. Szatyn znowu się poruszył i zaraz to poczuł uderzenie na jego lewym pośladku.
- Hyung…- jęknął i wygiął się w tył jak kotek potrzebujący pieszczot. Kim zaczął całować jego szyje i poruszać jego bioderkami na swoim kroczu przez co oba się o siebie ocierały. Jeon już chciał zacząć rozbierać swojego chłopaka, ale jego uwagę coś przykuło. A mianowicie okno, które było za fotelem na którym się znajdowali.
- Skarbie? - spojrzał na niego, ale chłopiec był jak zaczarowany.
Szatyn szybko się zerwał z blondyna biegnąc do okna i siadając na parapecie. Obserwował jak białe płatki spadają z uśmiechem na ustach.
- Hyung śnieg!
___________________________
Wesołych świąt skarby!
Jeszcze dwa rozdziały zostały^^
YOU ARE READING
Look at Me Tae [TaeKook]
Fanfiction▷Jeongguk jest nieszczęśliwie zakochany w dwa lata od siebie starszym Taehyungu. Nie wiedząc jak zwrócić jego uwagę na siebie pyta swojego internetowego kolege nie domyśla się jednak, że piszę ze swoją pierwszą miłością, która też darzy go uczuciem...