"Zwykły dzień, jak każdy inny. Ale czy aby na pewno?"

59 6 1
                                    


 Jest poranek, budzi mnie znajome uderzenie noska o mój policzek. "Wstawaj już!" - powiedziała Miyu. "Jesteś spóźniona do szkoły!" - dodała. "Pieprzysz." - wymamrotałam śpiącym głosem. Sięgnęłam po telefon, który zawszę kładę na szafeczce obok mojego łóżka. "Jest już 8:30 ?!" - wrzasnęłam. Szybko wyskoczyłam z łóżka i zaczęłam się przebierać, jednocześnie myjąc zęby. Związałam włosy, chwyciłam moją torbę, i wybiegłam z mieszkania. Kiedy już zbiegałam po schodach, przypominało mi się, że zapomniałam zamknąć drzwi, więc się wróciłam. "Ale ci się śpieszy..." powiedziała Miyu która za mną cały czas podąża. Po drodze ten mały stworek ciągle narzekał, że biegam za szybko, i nie może nadążyć (mimo tego, że co chwilę mnie wyprzedzała) Nagle uderzyłam w coś, a raczej kogoś. Odbiłam się i upadłam na ziemię. "Uważaj gdzie leziesz!" syknął Blondyn w moim wieku, w którego przed chwilą wbiegłam. "Przepraszam, śpieszę się!" - wyjąkałam. Lekko podirytowana szybko wstałam i pobiegłam dalej. W końcu dotarłam do szkoły. "Musisz być bardziej ostrożna, Yoshiko." - powiedział ten mały lisek. "To ON miał być bardziej ostrożny! Widział, że biegłam w jego stronę, więc mógł mnie z łatwością ominąć!" - syknęłam. Szybko zmieniłam buciki i pobiegłam do klasy.
"Przepraszam za spóźnienie!" - powiedziałam pośpiesznie. "To już 3 spóźnienie w tym tygodniu" - odpowiedział monotonnym głosem nauczyciel od geografii. "Siadał, odpiszesz notatki od Emiko" - dodał. Ławka obok mnie jak zwykle pusta. Zaraz za nią, siedzi, a raczej leży blondyn, który zawsze przesypia całe zajęcia. "Hola, Hola, czy to nie ten chłopak w którego dzisiaj wpadłam?" - pomyślałam. Za mną siedzi Emiko, moja najlepsza przyjaciółka. Tylko wyjęłam zeszyt, a już dzwonek na przerwę zadzwonił. "Przynajmniej nie muszę słuchać tego debila." - rzekłam do siebie w myślach. W tym momęcie zdałam sobie sprawę, że z pośpiechu, zapomniałam drugiego śniadania! Odwróciłam się w stronę koleżanki. "Cześć Emiko...." - powiedziałam. "O, cześć. Znowu się spóźniłaś, więc znowu zapomniałaś drugiego śniadania z pośpiechu?" - odpowiedziała Emiko. Przytaknęłam.
"Proszę, to dla ciebie!" - dziewczyna wyciągnęła z torby kanapkę z serem i pomidorami "Wiedziałam że się znowu zapomnisz, więc zrobiłam ci kanapkę. Ale to pierwszy i ostatni raz, ok?" - dodała. Z głodu wyrwałam jedzenie z ręki koleżanki i zaczęłam jeść.

"Zagubiona"Where stories live. Discover now