- Czemu mnie powstrzymałaś i go uleczyłaś?-  odpowiedział pytaniem na pytanie na co lekko się zirytowała.

- A ty czemu nie dałeś mi spokoju? Od prawie czterech lat nie mam nic wspólnego z zabijaniem kogokolwiek. A tu nagle dzwoni do mnie jakiś maniak i grozi, że jeśli się z nim nie spotkam to powie wszystkim zbirom jakich zna o tożsamości Bloody Child... Tak więc masz chyba swoją odpowiedź, a teraz ja chcę usłyszeć swoją. - powiedziała po czym skrzyżowała ręce na piersiach.

- Nie tutaj.

- W takim razie śmiało, prowadź. - ten nic nie powiedział tylko odwrócił się na pięcie a następnie ruszył przed siebie. Hiroshiro zgrabnie ominęła leżące ciało i szybko dogoniła mężczyznę. Szli w ciszy jakieś dwadzieścia minut kiedy nie dotarli do jednej z opuszczonych dzielnic miasta. Tam podeszli do pierwszej lepszej ławki na której usiedli i dziewczyna czekała na wyjaśnienia. Odezwał się po pięciu minutach.

-  Twój tak zwany przyjaciel ma dość długi język po pijaku. - tego to się nie spodziewała. Brała pod uwagę, że pod groźbą śmierci lub by uratować swoją skórę by komuś tak ważną informacje powiedział a tu co?  'Jak tylko wrócę do domu to przysięgam osobiście go ukatrupię! Co on sobie do cholery myślał?!' pomyślała wściekła, jednak dla uspokojenia się zacisnęła dłonie w pięści i wypuściła powoli powietrze przez nos po czym spojrzała na mężczyznę.

- No dobrze, a dalsza część?

- Chcę byś ze mną współpracowała. Wiem co cię spotkało ze strony społeczeństwa a zwłaszcza panującego obecnie systemu, który nie miał zamiaru nic zrobić w twojej spra...

- Zamknij się.- przerwała mu.- Słuchaj Stain. Nie mam zamiaru brać udziału w tej twojej, że tak powiem zabaw...

- To nie jest zabawa.- teraz to on jej przerwał morderczym tonem, który zaintrygował osiemnastolatkę.

- W takim razie masz jeszcze jedną szansę na powiedzenie mi czego ode mnie chcesz. Tylko taka mała rada: nie zrób drugi raz tego samego błędu bo twoja rozpoczynająca się historia może zakończyć się dzisiaj.- powiedziała z uroczym uśmiechem oraz chłodnym i pełnym powagi spojrzeniem.

- Bloody oboje widzimy, że na tym świecie brakuje prawdziwych bohaterów. Bohaterów, którzy nie dbają o sławę, popularność czy pieniądze a tak jak All Might o dobro obywateli.- przerwał by na nią zerknąć a widząc iskierkę zainteresowania w jej spojrzeniu kontynuował.- Jest to zauważalne nawet u najmłodszych. Niechęć do osób, nieposiadających dar, chęć zostania  bohaterem tylko dla sławy, posiadania własnej linii zabawek oraz robienie wszystkiego na pokaz. Tak to wszystko wygląda..

-Mhm.. I niech zgadnę. Skoro jestem osobą z taką a nie inną przeszłością, to powinnam twój cel dobrze zrozumieć i tak dalej oraz powinnam ci pomóc w jego realizacji.. Tylko nie widzę sensu w sposobie w jaki planujesz rozwiązać ten problem. Bo jeśli zabijanie bądź sprawianie by byli inwalidami do końca życia ma to wszystko rozwiązać to ja tego nie widzę by wypaliło.

- I mówi to osoba, która zabiła z powodu zemsty dwieście osób.- powiedział na co dziewczyna wstała z ławki.

- Widzę, że nic z tego nie będzie Akaguro Chizome. Mam nadzieje, że to jest, będzie i było pierwsze i jedyne spotkanie.- rzuciła w jego stronę a następnie odwróciła się na pięcie i ruszyła przed siebie. Dziewczyna zacisnęła pięści oraz oddychała głęboko, chcąc się uspokoić. Po jakiś dwunastu minutach udało jej się jakoś uspokoić oraz wydostać na pełne życia i ludzi ulice miasta. Hiroshiro dyskretnie zerknęła za siebie jednak nikogo za nią nie widząc westchnęła. Szybko wyciągnęła telefon, wbiła w nawigacje adres motelu w którym się zatrzymała i do niego ruszyła. Co jakiś czas rozglądała się, podziwiając miasto. ' Pamiętam jak mama mówiła, że jak zaczęli ze sobą chodzić to tata zabrał ją tutaj na randkę.. Chyba poszli do parku rozrywki, który kiedyś tu był i to był ostatni dzień kiedy był otwarty...'  Nagle się zatrzymała przed wejściem do motelu a po jej ciele przeszły nieprzyjemne dreszcze. Czuła na sobie czyjeś spojrzenie, dlatego szybko włączyła w telefonie aparat, włączyła w nim jakiś filtr i zrobiła sobie selfie. Następnie skupiła swoje spojrzenie w tle jednak jak na złość nikt się nie wyróżniał. ' Może popadam w paranoje? Albo to ten dupek Stain za mną poszedł..' Westchnęła po czym weszła do budynku, w którego ktoś wychodził i o mało na nią nie wpadł. W ostatniej chwili zrobiła unik i chciała coś powiedzieć jednak przerwał  jej dźwięk dzwoniącego telefonu. Spojrzała na wyświetlacz ' Miki? A ta czego chce?' pomyślała jednak odebrała i ruszyła do swojego pokoju.

Play with fire... |Dabi x Oc|Where stories live. Discover now