Kler grzecznie udała się w stronę gabinetu myśląc ~ Kurna że też ta małpa Alix poszła do pani. Pielęgniarka na pewno zadzwoni po karetkę~ Widziała że pielęgniarka idzie w stronę gabinetu. Pobiegła do niej i zepchnęła ją ze schodów, a potem udała się do klasy.
- I co ci pani powiedziała?- spytała wychowawczyni.
- Nie było jej a szukałam po całej szkole.
Po chwili przyszedł dyrektor i powiedział że pielęgniarka nie żyje. Miała wypadek na schodach. Pani zszokowana zwolniła całą klasę wcześniej do domu. Kler udała się w głąb pobliskiego lasu. Znajdował się on w pobliżu starego cmentarza. Mniej więcej w środku była trochę zniszczona willa. Dziewczyna usiadła na murku i narysowała cały wygląd willi taka jak powinna wedłóg niej wygladac. Zostawiła te kartki w środku budynku, w komnacie, która przypominała kaplicę, ale dla demonów. Położyła je na podłodze w środku satanistycznej gwiazdy. Wstała, po czym udała się w drogę powrotną do domu.
