Erika - Jesień 2017, Grudzień
Otwieram drzwi szkolnej łazienki, w nadziei, że mój granatowy notatnik wciąż leży na zlewie, po tym jak zapomniałam o nim na poprzedniej przerwie. Nie chciałabym, żeby ktokolwiek go dorwał i przeczytał o najskrytszym miejscu we mnie, o pokoju, w którym zamieszkała pustka po kimś, kogo kochałam. Kogo wciąż kocham, każdą cząstką swojej zranionej duszy.
Robię krok w tył i wydaję z siebie ciche westchnienie. Alan wciąga kreskę nad moim notatnikiem, po czym rozprostowuje się i głowa leci mu powoli w tył, jakby była zbyt wielkim ciężarem dla jego szyi.
Patrzę to na niego, to na mój notatnik, posypany białym proszkiem.
Alan uśmiecha się szeroko, a jego źrenice wydają się być nieskończenie duże. - Emily. - Wkłada ręce do szerokiej, żółtej bluzy.
Stoję skołowana w milczeniu.
- Dlaczego? - Pochyla się nad zlewem, trzymając ręce na jego brzegach.
- Alan, wszystko ok?
- Nie. - Kręci głową a po jego policzkach zaczynają ściekać łzy.
Podchodzę do niego i pochylam się w jego stronę. - Mogę coś dla Ciebie zrobić?
- NIE! - Rozprostowuje się i łapie mnie mocno za ramiona. W jego piwnych oczach nie widzę nic prócz gniewu i pustki.
- Proszę Cię, puść mnie... - Wyduszam z siebie łamliwym głosem.
Patrzy na mnie z gniewnym wyrazem twarzy.
Próbuję się uwolnić od uścisku, wyrywam się na boki.
Alan szarpie mną, trzyma mnie coraz mocniej i każdy ruch zaczyna mnie boleć. - Nienawidzę Cię.
- Alan... - Czuję, jak łzy napływają mi do oczu.
Pchnie mnie mocno do tyłu.
Słyszę huk, zderzając się z podłogą.
Erika - Teraźniejszość, Wrzesień 2017
Otwieram oczy. Jestem na szkolnym korytarzu. Stoję na nogach, jakby szarpanina z Alanem nie wydarzyła się nigdzie, poza moją głową. Biorę głęboki oddech i rozglądam się dookoła.
- Szukałam Cię wszędzie! - Oburza się Emily. - Miałaś mi pomóc wybrać sukienkę na bal rozpoczęcia roku.
Marszczę brwi. - Co? Przecież ten bal odbył się w połowie Września.
Przykłada mi rękę do czoła. - Czyli nie masz gorączki... - Wzdycha. - Erika, dzisiaj jest 3 Września, bal jest za 12 dni.
- Jak możesz mi to robić? - Łzy napływają mi do oczu.
Emily patrzy na mnie niepewnie. - Wszystko ok? Dziwnie się dzisiaj zachowujesz...
- 3 Września on jeszcze żył. - Łamie mi się głos.
Aiden zmarł w nocy z 3 Września na 4 Września. Z tego powodu Chester nie poszedł na bal rozpoczęcia roku.
- Nie wiem o czym mówisz...
Przyglądam jej się uważnie. - Ty naprawdę nie wiesz. - Biegnę przez korytarz do sali od muzyki.
- ERIKA! - Słyszę za sobą wołanie Emily.
Zatrzymuję się przed drzwiami z zadyszką. Biorę głęboki oddech i nadstawiam ucho, słyszę grę na keyboardzie. Po moich policzkach zaczynają spływać łzy.
YOU ARE READING
Czuję się jak jesień - Francesca Palumbo
RomanceChester jest dobrym chłopakiem, zmuszonym do zostania buntownikiem żeby pomóc swojej mamie z problemami finansowymi. Zaczyna handlować narkotykami wraz ze swoim znajomym ze szkoły, zupełnie nieświadomy tego, że ten sam kolega, który pokazał mu szybk...