Dawno, dawno temu cały świat żył w spokoju i ciszy. Na ziemi królowali ludzie. Wszystko było w porządku, aż do czasu, gdy na Ziemię zaczęły spadać meteoryty. Początkowo były one bardzo niegroźne - powodowały jedynie nieduże kratery. Aż tu nagle ponad wszystkimi kontynentami zaczęły spadać na przypadkowych przechodniów olbrzymie skały. Towarzyszyły temu niepokojące skutki. Wybuchły wszystkie wulkany, a na Ziemi pozostała dość duża wyspa. Przetrwały tylko pojedyncze egzemplarze zwierząt...
Zupełnie około miliardy lat później na wyspie powstało dość duże miasto zbudowane przez zwierzęta, które stały się niemal tak inteligentne jak ludzie. Nauczyły się mówić i posiadały własne domy i samochody. Metropolia dzieliła się na dwanaście dzielnic: Styczeń, Luty, Marzec, Kwiecień, Maj, Czerwiec, Lipiec, Sierpień, Wrzesień, Październik, Listopad i Grudzień. Nazywała się Zwierzątkowo. Ależ jakaż harmonia tam panowała! Król zwierząt znany jako Lew był podłym, samolubnym agresorem, a jego najbardziej oddani poddani siali chaos w każdej dzielnicy miasta. W końcu wybuchły manifestacje: "Precz z monarchią!" głosiły "Chcemy demokracji!" Słysząc to Tygrys, który był doradcą Lwa doradził mu, żeby kazał Bawołowi i Gorylowi stratować wszystkich protestujących na śmierć. Usłyszał te słowa Słoń, który był największym mieszkańcem miasta. Natychmiast wpadł do zamku i wyrzucił z niego złego króla i jego najwierniejszego sługę jak najdalej od miasta. Zwierzęta postanowiły w zamian za to dać mu stanowisko burmistrza. Następnie wydał dekret przez który wszyscy związani Lwem mieli opuścić miasto , gdzie jak najdalej od metropolii zbudowały własne miasto znane, jako Las. Tymczasem Burmistrz Słoń dbając o wszystkich w mieście spowodował że wszystkim wiodło się dobrze... , ale nie było pewne, czy zawsze już tak będzie...
YOU ARE READING
Super-Kot
FantasyZawsze myślał że jest zwykłym zwierzakiem aż tu nagle... musi działać w imieniu swojego miasta i stawić czoła wrogom. Super-Kot to barwna opowieść o przyjaźni i odwadze, która zachwyci wszystkich ludzi za kilka lat.