Mam nową rodzinę

26 0 1
                                    


Po zjedzeniu śniadania, udaliśmy się do samochodu i pojechaliśmy do szkoły, na miejscu, tata chłopców, wręczył nam pieniadze i pożegnał, sam udając się do pracy, powiedział tylko, że przyjedzie po nas po szkole, a mnie odprowadzi do domu. Prawdę mówiąc obawiałem się tego bardzo, ale starałem się nie przejmować się tym przez cały dzień, w zasadzie, nic ciekawego się nie działo, spotkanie klas sie odbyło, powiedzieliśmy naszym wychowawcom, że będziemy w jednym pokoju, każdy z nas zapłacił za wycieczkę i rozeszlismy się, ja do swojej klasy a chłopcy do swoich. Tak też minęły wszystkie lekcje, wychodząc ze szkoły zauważyłem, że samochód już stoi, ale nie było chłopaków przy nim, podszedłem i w tedy wysiadl tata chłopaków. Powiedział, że poczekamy jeszcze chwilę na chłopców i pojedziemy, w między czasie pytał się czy wszystko w pożądku, jak minął dzień, jak spotkanie, czy zapłaciliśmy itd. Rozmawiając, tak zdarzyło do nas dojść chłopcy, przywitali się i wsiedli, ja także i odjechalismy, kiedy coraz bardziej zacząłem się denerwować, co sie stanie i cała sytuacją, Michał to zauważył i zaczął mnie uspokajac, że wszystko będzie dobrze, że wszystko rozejdzie sie po kościach, ale nic to nie pomagało, po kilkunastu minutach, dojechaliśmy na osiedle, wysiedliśmy z samochodu, spojrzałem za strachem w oczach na wszystkich, Michałdo mnie podszedł i mocno przytulił i jeszcze raz powiedział, że wszystko będzie dobrze, a jutro będziemy się z tego śmiali, pożegnalem sie z chłopcami i ruszyłem z ich Ojcem do swojego domu, kiedy weszliśmy na klatkę, przystanolem na chwilę aby złapać głębszy oddech i trochę się uspokoić, kiedy podeszlismy pod drzwi, nie zdążyłem ich otworzyć bo zostały momentalnie otworzone przez mojego Ojca, spojrzałem, był wściekły, nigdy nie widziałem go w takim stanie, powiedział groźnie:

- W końcu jesteś, gowniarzu, zaraz mnie popamietasz, właź do środka - Warknal na mnie, zauważyłem, że zaczął podnosić rękę, ewidentnie chcial mnie uderzyć, nie zdążyłem się uchylić i dostalem silny cios w głowę, bardzo zabolało, odebrało mi wzrok, nie wiedziałem co sie dzieje i natychmiast opadłem na ziemię, nie zemdlalem tylko mocno mnie zamroczylo, przez chwile nie wiedziałem co sie dzieje, po chwili, zauważyłem że wujek, był bardzo zdenerwowany, pomógł mi podnieść się z ziemi, nadal odczuwalem silny ból i nie bylem w stanie utrzymać równowagi, pomógł mi dojść do pokoju i usadzil mnie na fotelu, zamknąłem oczy i tak siedziałem, starając się nie myśleć o bólu, tylko dojść do siebie, za drzwiami słyszałem tylko jakies wrzaski i przekleństwa, nie wiedziałem co sie tam dzieje, siedziałem tak jeszcze dłuższą chwilę, kiedy usłyszałem otwieranie drzwi, myślałem że to znowu mój ojciec i chciał mi znowu przyłożyć, ale jednak nie, to był tata chłopców w towarzystwie policji, nie wiedziałem skąd się ona wzięła, kiedy zdarzył po nich zadzwonić i kiedy oni zdarzyli przyjechać. Podszedł do mnie i spojrzał na mnie, sam mial rozcieta warge i lekko sączyła się krew, nigdy bym nie pomyślał, że mój Ojciec jest taki niebezpieczny, zaczął oglądać moja głowę, i w miejscu najsilniejszego bólu delikatnie mnie dotknął i po chwili powiedział do dwóch policjantów:

- Zobaczcie! - pokazał swoją rękę, na której znajdowała się krew, ja byłem zdumiony, nie miałem pojęcia ze to była moja krew. Spojrzałem na niego, oczami pełnymi łez, powiedział do mnie:

- Przepraszam, to moja wina, nie sądziłem że to się tak skończy.

Ja nie miałem siły sie odezwać, znowu spojrzałem na jego rękę, a potem sam dotknalem tego miejsca na swojej głowie, poczułem cos lepkiego i małe wgłębienie, przyblizylem rękę do swoich oczu i wtedy zdałem sobie sprawę, że to moja krew, w tym momencie zrobiło mi się bardzo słabo i zacząłem znowu opadać na ziemię, zsuwajac sie z fotela, jedyne co pamiętam w tym momencie to tylko krzyk Wujka:

- Odpływa...

Nic więcej nie pamiętam z tego momentu, ocknąłem się po jakimś czasie w pokoju, na początku nie rozpoznalem miejsca, głowa nadal bardzo mnie bolała, w pewnym momencie zdałem sobie sprawę że ktoś mnie cały czas trzyma za rękę, otworzyłem oczy i zobaczyłem Michała, który mnie trzymał a druga rękę mial położona na mojej piersi. W tedy zdałem sobie sprawę, że znajduje się w pokoju, chłopców, było ciemno, chyba była noc. Lekko się poruszyłem, co spowodowało znowu silny ból w głowie, w tedy Michał sie zorientował, że się ocknąłem, puścił moja rękę i wybiegł z pokoju, po chwili pojawili się wszyscy rodzice, Piotrek i Michał, spojrzeli na mnie. Wujek do mnie podszedł i położył rękę na moim ramieniu mówiąc:

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jul 28, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Życie i ŚmierćWhere stories live. Discover now