♡ III ♡

91 0 0
                                    

Wróciłam do Johnnego.

-Stało się coś?- ja zamyślona patrzyłam na chodnik- ej mała żyjesz?

-Tak, tak sorry muszę już iść.

-no okej papa

-do jutra

Poszłam, wcale nie tak daleko bo do parku musiałam zadzwonić do Jess może zgodzi się żebym u niej przenocowała.

W parku:

dzzz 1 sygnał.....

dzzzz 2 sygnał......

dzz...

-halo??-odezwała się Jess

-Hej Jess mogłabym u ciebie przenocować kilka dni?

-no oczywiście że tak wpadaj śmiało

-okej będę za godzinę

-pa słońce

-papa

Dobra została jeszcze jedna sprawa.Muszę zadzwonić do mamy.

dzzz 1 sygnał

dzzzz

-Cześć córciu

-Hejo mamo jest ojciec w domu?

-Siedzi i pije- szeptała cicho

-To mogłabyś wyjść za 30 minut nad staw i dać mi 15 zl?

-Okej ale jak przyjdę wyjaśnij mi po co

-Ok

💕💕💕💕💕💕💕💕

He is my heart 🖤 // Johnny OrlandoWhere stories live. Discover now