-Chyba jak można nie chcieć tam trafić?- odpowiedział złośliwie Snape-Mam nadzieję, że też tam trafisz.-teraz zwrócił się do Lily.

-Ja się chyba przesiądę, nie będę siedział jechał w przedziale z przyszłymi ślizgonami.- powiedział James co chyba nie było najlepszym pomysłem, bo potem rozpętała się wielka kłótnia.Ostatecznie tą „rozmowę" Syriusz i James kontra Lily i Severus,przerwał prefekt każąc im się natychmiast uspokoić. Zaraz po tym Lily i Severus wyszli.

-Smarkeusz-mruknął Syriusz kiedy wychodzili. Reszta podróży minęła w wiele lepszej atmosferze.

Gdy pociąg zawitał w Hogsmeade było już dosyć późno. Na peron zaczęły wylewać się tłumy uczniów- zestresowani pierwszoroczniacy i szczęśliwi starsi uczniowie.

-Pirszoroczni!Do mnie!- w tłumie pojawił się Hagrid- gajowy Hogwartu. Koło niego zaraz zaczęli pojawiać się pierwszoroczniacy. Zabrał ich nad jezioro gdzie były przygotowane łódki, wchodzili do nich po cztery osoby.

Kiedy wreszcie wypłynęli stopniowo zaczął im się pokazywać Hogwart, a widok był zachwycający. I nagle ta piękna chwila zachwytu została przerwana gdy Peter Pettigrew wpadł do jeziora, a siedzący z nim w łódce Syriusz i James tak się śmiali, że stracili równowagę, i również tam wpadli. Hagrid pomógł im z powrotem wejść do łódki i ich osuszył.

Resztę drogi przebyli bez większych problemów.

Pierwszoroczniacy weszli do Wielkiej Sali gdzie czekała na nich tiara przydziału i profesor McGonagall. Nauczycielka wyczytała kilka osób, które trafiły do Ravenclaw i Slytherinu. Następną wyczytaną osobą był Syriusz Black. Był pewny, że trafi do Slytherinu, więc nie był zadowolny z tego, że musi iść do tiary przydziału.

Nagle nastąpiła cisza. Można było stwierdzić, że tiara się bardzo poważnie zastanawia nad odpowiedzią. Po trzech minutach tiara krzyknęła:

-Gryffindor!!!

Na sali nie dało się nie zauważyć zdziwienia.

-CathyBlunt!- krzyknęła profesor McGonagall. W Wielkiej Sali zaległa ogromna cisza i nagle drzwi się otworzyły.

-Zbuta wjeżdżam!- zawołała Cathy z wielkim uśmiechem, a za niąLara.

-Coza lamus, spóźniła się-powiedział Naill Becon, chłopak, któryod kilku minut należał do Slytherinu.

-Cathy,zapraszam...-powiedziała zszokowana nauczycielka.

-A tak już idę...

OstatecznieCathy trafiła do Slytherinu tak jak Lara i Snape. Natomiast Evans,Lupin, Pettegrew i Potter do Gryffindoru.

15minut później zaczęły się rozmowy:

-Chodźmy do stołu Gryffindoru...-powiedziała Katleen do młodszej siostry.

-Po co?- zapytała Cathy

-Mój przyjaciel ze zjazdów czystej krwi tam trafił, a chciałabym z nim pogadać.

-Czyli,że jest w moim wieku?!

-Niekoniecznie,po prostu jest na tym samym roku.

-No to chodźmy...

Siostry wstały od stołu i poszły do Gryfonów. Za nimi poszła Lara. Kiedy doszły do stołu Cathy się zatrzymała. Zauważyła dwóch chłopaków, których spotkała w pociągu. Miała ogromną nadzieje,że to nie był żaden z nich, więc zaczęła iść przodem. Po chwili jednak dostrzegła, że jej siostra się koło nich zatrzymała. Cathy miała złe przeczucia.

-Cześć Syriusz- powiedziała Katleen do chłopaka, którego Cathy nazwała„obojniakiem".

-Cześć Katleen- odpowiedziała

-To jest ten mój przyjaciel- Katleen zwróciła się do siostry.

-Że co!?- Cathy o mało zawału nie dostała, gdy to usłyszała. Chłopak wstał i podał jej rękę, ona jednak nadal stała bez ruchu. Cofnął rękę.

-Serio?!-powiedziała po chwili do siostry z ciszonym głosem, ale i tak natyle głośno, że usłyszeli to wszyscy w pobliżu.

-Coś ci nie pasuje?!- zapytał trochę rozwścieczonym głosem.

-No w sumie...

-Chodzi ci o mój wygląd?!

-No...Trochę...

W ty momencie kilku gryfonów (najbardziej Potter) zaczęło się śmiać.

-To jest tylko moja sprawa i tobie nic do tego!

Niespodziewanie do Cathy podeszła Lara, która była trochę zdezorientowana.Spytała ją przyciszonym głosem:

-To jest ten co go w pociągu nazwałaś obojniakiem?

Niestety Lara również odezwała się trochę za głośno i te słowa także usłyszało kilku gryfonów.

-Teraz to już przesadziłaś!- powiedział- Nie masz już życia w Hogwarcie

-Sorry!To wyszło spontanicznie!- broniła się Cathy.

-Siostra,mamy poważnie do pogadania- powiedziała Katleen odchodząc. Za nią poszły obie ślizgonki.



The Maraudaers are The Bestजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें