Pierwszy

9.1K 467 34
                                    

- Agencja detektywistyczna Harrego Stylesa, słucham? - Zapytałem znużonym głosem przeglądając papiery swojej sprawy.

-Chciałabym umówić się na spotkanie, możliwie jak najszybciej. - Powiedziała kobieta smutnym, drżącym głosem. 

- Mogę umówić panią na jutro powiedzmy 18? To najbliższy możliwy termin. 

- Tak oczywiście, będzie dobrze, gdzie?

- Ta nowa kawiarnia w starym mieście? Wie pani gdzie to? - Zapytałem.

- Tak, owszem. Dziękuję, panie Styles.

- Zatem jesteśmy umówieni, do widzenia. 

Szykuje się kolejna sprawa, tą już kończę i nie ukrywam że oczekuję czegoś nowego niż kolejny zdradzający mąż. Nie lubię przyglądać się ludzkim dramatom, dla mnie to wszystko dzieje się już po raz kolejny i nie jestem wyczulony na cierpienie ludzkie. Nikt ich to niczego nie zmuszał, sami są sobie winni. 

Jestem Harry Styles oraz prowadzę własne biuro detektywistyczne. Pracowałem kiedyś w policji, ale na jednej z misji zostałem przestrzelony, ledwo uszedłem z życiem, każdy mówił że to niczym cud co twierdzę że jest kompletną bzdurą. "Na pewno to dzięki Bogu!" oh ta i kurwa krasnoludki też tam były. Prychnąłem na samą myśl tych bezsensownych bzdur. No więc od tego momentu stwierdziłem że poradzę sobie sam i założyłem biuro. Na swoim pokładzie mam kilkoro osób. Miedzy innymi Tom, Tracy, Adrienne oraz Andy którzy wysyłani są tam gdzie ja nie mogę być, oraz ogarniają niektóre sprawy papierowe. Lubię spracować sam, czasem przydaje się burza mózgów ale lubię kierować się swoim przeświadczeniem i intuicją, która nie zawodzi mnie często, dlatego jestem najlepszy. 

Wracam do swojego domu położonego na obrzeżach Londynu, nie przeszkadza mi że w zasadzie wszędzie mam daleko. Lubię mój dom, jego otoczenie. Biorę do ręki zimne piwo, kładę nogi na stoliku do kawy i wyłączam się oglądając boks w telewizji. Nie mam dziewczyny, mimo że jest pare kobiet które przewinęły się w tym domu, częściej na jedną noc. Nie jestem stworzony do dłuższych związków, albo tak długo żyłem sam że nie potrafię się już przestawić. Mam 26 lat i 3 lata temu miałem narzeczoną, która zostawiła mnie twierdząc, że powinienem wyjść za swoją pracę. Co w tym złego, że kocham to co robię? Muszę poświęcać temu sporo czasu, bo inaczej niebyłbym tak dobry, jak jestem. Biorę telefon do ręki i wykręcam numer mojej poprzedniej klientki. 

- Smith, słucham? - Słyszę głos starszej kobiety.

- Styles. Wysłałem na pani maila zdjęcia pani męża, uważam sprawę za zakończoną, odnalazłem jego kochankę, jest tam jej adres.

- Dziękuję, panu za wszystko. 

- Taa, do usług. - Odpowiadam od niechcenia.

Oglądam jeszcze bez przekonania kilka minut telewizor po czym wstaję i idę pod prysznic. Uwielbiam to po kurwa kolejnym męczącym dniu w robocie, kiedy moge przez chwile mieć na wszystko wyjebane. Kładę się do łóżka myśląc o absolutnie niczym i odpływam w krainę snów.

Courtney's POV

Jest 3 a ja nie mogę zasnąć. Niczym niezmącony spokój innych jest mi tak bardzo potrzebny ale nie mogę go zaznać od tygodnia. Mój narzeczony zaginął czy to możliwe, że został porwany? Wiem że często zdarza się tak, że mężczyźni uciekają bez powiedzenia słowa, ale byliśmy tacy szczęśliwi jakiś czas temu, tacy zakochani. Moim ostatnim wyjściem jest Styles, prywatny detektyw, który jako jedyny może pomóc mi odnaleźć Johna i sprawić że mój ład wróci. Tylko on.

Mam nadzieję, że historia wam się spodoba, może nie jestem najlepsza w pisaniu "kryminałów" ale to bardziej pomieszanie gatunków. Rozdziały z początku są krótkie, przepraszam. Z czasem gdy akcja się rozwinie będą dłuższe, mam nadzieje że to was nie odstraszy. Buziaczki :)

Detective StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz