12.

3.4K 167 31
                                    

Nie wiem czy dobrze opisałam przypadek Rosy i leczenie bo aż tak się na tym nie znam.Zostawiam tak jak jest.
Zapraszam Ewa⭐

Rosa obudziła się z wielkim bólem głowy i suchością w gardle.Po raz pierwszy piła alkohol  i właśnie odczuwała jego skutki.Czuła się źle,gdyby nie wizyta u okulisty cały dzień spędziła by w łóżku .

Usłyszała jak drzwi otwierają się a po chwili łóżko ugina się pod ciężarem osoby.
Wiedziała że to Julian czując charakterystyczny zapach mężczyzny.

-Pora wstawać Roso,za trzy godziny mamy wizytę.

-Nie wiem czy dam radę,moja głowa pęka.

-Tak myślałem,powinienem zabronić ci tyle pić a zmusić do jedzenia.Zdecydowanie za mało jesz,musze cię podtuczyć .

-Lepiej się nie odzywaj .Nie będziesz rządził co mam robić.
Jak będę chciała pić to będę piła,jak będę chciała jeść to będę jadła.
Skoro ci sie nie podobam to szukaj grubszej.

-Już nie denerwuj się,podobasz mi się taka jaka jesteś ale ciut grubsza mogła byś być .

-Znowu zaczynasz,nie denerwuj mnie bo,bo.... -zaraz zwymiotuje.

Rosa wstała z łóżka i zwymiotowała na podłogę brudząc dywan i swoje stopy.
Julian podszedł i wziął Rose na ręce niosąc do łazienki.
Posadził na sedesie i poszedł na dół po pomoc.
Gdy wrócił Rosa klęczała na kolanach nad muszlą.Widok wypiętej pupy pobudził jego organ w spodniach .
Próbował nie zwracać uwagi na jej ciało ale było trudno zwłaszcza że dawno nie miał kobiety .

Gdy pani Aniela weszła do pokoju poczuła charakterystyczny zapach i zobaczyła zabrudzoną podłogę.
Podeszła do okna szeroko je otwierając,po chwili dołączyła sprzątaczka z wiadrem z płynem i zabrała się do mycia.

Rosa nadal wymiotowała podtrzymywana przez Juliana, była tak osłabiona że nie miała siły wstać na nogi.

Pani Aniela zmartwiła się widząc dziewczyne w takim stanie.
Pomogła przy kąpieli po której Rosa poczuła się odrobinę lepiej.
Lekka zupa i środki przeciw bólowe pomogły na tyle że mogła wstać i pojechać do okulisty.

Julian musiał sam prowadzić samochód bo Thomas zniknął i nie pojawił się w pracy.
Gdy podjechali pod gabinet ,lekarz już na nich czekał .

-Dzień dobry doktorze,przepraszamy za spóźnienie.Rosa czuła się źle i nie wiedziałem czy da radę dziś przyjść na wizytę.

-Nic się nie stało.To zaczynajmy.

Zanim okulista przystąpił do badania zapytał o choroby genetyczne i urazy.
Przeprowadził badanie dna oka i inne pomiary.

-Wszystkie pomiary są prawidłowe,podejrzewam że choruje pani na bielmo.Przyczyną mogą być urazy w dzieciństwie stąd te niedowidzenie.

-Czy jest szansa bym widziała?  -zapytała dziewczyna.

-Tak ,zabieg operacyjny polegający na przeszczepieniu rogówki.

-Kiedy może pan przeprowadzić zabieg?

-Myślę że za tydzień o tej samej porze.

-Dobrze,dziękuję i do zobaczenia doktorze-powiedziała wychodząc z gabinetu.

Julian patrzył na jej twarz i widział jaka jest szczęśliwa,uśmiech nie schodził z jej twarzy.
Pięknie wyglądała .Teraz gdy wie że jest szansa by widziała cieszył się razem z nią.

Zajechali do domu dzieląc się dobrą wiadomością ze wszystkimi domownikami.
Thomasa nadal nie było gdy wrócili.
Pod wieczór zjawił się z panną i jakimś młodzieńcem, ogłosił że wyjeżdża z nią do innego miasta.

-Nie możesz mnie teraz zostawić,niemam nikogo do pomocy-powiedział wkurzony Julian.

-Mam już zastępstwo.To Janek-syn rolnika,zna się na gospodarce i pracy -Będzie pan zadowolony.

-Zobaczymy.Mimo różnych naszych kłótni byłeś moim najlepszym pracownikiem.

-Dziękuje że pan mnie docenił.Jeśli kiedyś będę chciał wrócić to czy przyjmie mnie pan z powrotem?

-Tak Thomasie ,to dzięki Rosie zmieniłem się i wiem że już mi jej nie zabierzesz.

-Teraz mam swoją kobietę a wkrótce myślę że żonę-spojrzał na stojąca dziewczynę u jego boku.
Chce podziękować i życzyć szczęścia wam obojgu.

-Dziękuje i wzajemnie.-pożegnali się uściśnięciem ręki i każdy poszedł w swoją stronę.

W dniu operacjii wszyscy byli poddenerwowani a najbardziej Rosa która od samego rana nic nie mogła przełknąć.

Gdy znalazła się na stole operacyjnym pod drzwiami czekali Julian i pani Aniela.
Po pół godzinie było już po zabiegu.Rosa została przewieziona na salę pooperacyjna by odpoczywała.

Julian dowiedział się że zabieg udał się ale na efekty trzeba będzie jeszcze poczekać.

Po paru dniach zdjęto opatrunki z oczu Rosy.Julian stał i czekał aż otworzy oczy i spojrzy nimi.

Na początku Rosa dostrzegła zamazane tło a później światło i kontury osób stojących obok.Z każdą sekundą widziała coraz wyraźniej.Spojrzała w bok i dostrzegła dwóch mężczyzn ,nadal nie wiedziała który to Julian dopóki się nie odezwał.

Wstrzymała oddech gdy zobaczyła jaki jest przystojny i zbudowany.Przez dłuższą chwilę patrzyła na niego i nie mogła oderwać od niego wzroku a Julian cały czas patrzył na nią i widział że podoba jej się to co widzi.

-Poproszę lusterko-gdy tylko w nie spojrzała dotykała swojej twarzy,oczu i ust.
O boże to  ja tak wyglądam?

-Tak Roso ,to ty kochana-powiedział Julian.

-Niewierze że to ja.Panie doktorze czy mogę pana uściskać,chcę bardzo podziękować.

Gdy lekarz zbyt długo przutulał dziewczynę Julian podszedł do nich  ich rozdzielając.

-Pani Roso proszę stosować przepisane krople i nie nadwyrężać wzroku.

-Dziękujemy doktorze i do widzenia-Julian chwycił Rose za rękę i wciągnął do samochodu.

-Czemu jesteś taki zazdrosny ,przecież nic nie zrobił.

-Jasne,pożerał cię wzrokiem i dotykał.Tylko ja mam prawo to robić.

-Samolub i gbur.

-Tak ale twój.

Przez całą drogę przekomarzali się dopóki nie zobaczyli przed domem osób które przyszły powitać Rose.

NIEWIDOMA DZIEWCZYNA.☑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz