Położyłam głowę na ławce i głośno westchnęłam ze zmęczenia. Poczułam delikatny dotyk na plecach. Przekręciłam się w jej stronę.
–Co tak wzdychasz?–
–Nudzi mi się...–
–Hehe– zaśmiała się i zaczęła mi rysować po plecach.–Niestety nie mam jak ci pomóc–
–Wiem, wiem– znów westchnęłam i obróciłam się w drugą stronę. Wzięłam do ręki ołówek i zaczęłam nim mazać po kartce która leżała na ławce. Nagle coś wpadło mi do głowy. Wyprostowałam się i szybko zaczęłam kreślić słowa na kartce, kiedy skończyłam odrazu położyłam jej kartkę na zeszycie.
–Co to?- powiedziała unosząc brwi.
-Dzisiejsze opowiadanie na sto słów–powiedziałam z uśmiechem.
