37

820 52 130
                                    

Tu także proszę zaglądać!! 😉😉
Będę wam wdzięczna 😘😘

⬇️⬇️⬇️

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

  #4 dni później#

^Naomi^

Minęło już kilka dni odkąd nie ma z nami mojego brata.

Zebrało się już kilkanaście past, które muszę jutro przedstawić.

W ciągu tych kilku dni załatwiałam meble do pokoji.

Więc wszytkie nowe pokoje wyglądają tak samo, jeśli będą chcieli to muszą sami zrobić sobie przemeblowanie.

Ogólnie to będą dwa nowe zwierzaki.

Wyszłam z biura i udałam się na dół do kuchni albo zjeść kolację.

Będąc w pomieszczeniu zaczęłam szukać po szafkach płatków, których nie mogłam znaleźć.

- Tego szukasz? - spytał mnie ktoś.

Obróciłam się w kierunku głosu.

Koło wyspy kuchennej stał L. Jack, który trzymał moje upragnione czekoladowe płatki.

- Tak. Szukam tego. Dasz mi je?

- Nie.

- Dzi... Że jak?

- Na wznak.

- Ej... Ale czemu mi nie dasz?

- Chce coś w zamian.

- Czego chesz? - odparłam zła.

- Pocałuj mnie.

- Co kurwa?! Chyba śnisz!!

- Nie. Nie śnie.

- Pssss...

- W takim razie płatków nie dostaniesz.

- Ugh! Do chuja daj mi te płatki. - mówiąc to podeszłam do niego.

- Nie.

- Daj. Mi. Je. Do. Kurwy. - wycedziłam przez zęby.

- Daj mi buzi, to płatki będą Twoje.

- Ja pizgaaaam... Dobra dam Ci to cholerne buzi ale w policzek!! I wtedy masz mi kurwa natychmiast oddać te płatki!!

- Zgoda. - nachylił się do mnie.

Przymknęłam oczy i miałam to właśnie pocałować w pulik gdy na ustach poczułam coś miękkiego i ciepłego.

Duch / creepypasta (Kapkę zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz