Diana
Szłam zdenerwowana przez korytarz. Od godziny nie dostałam żadnej wieści na temat mojej córki. Od śmierci William'a totalnie się załamałam. Nie chcę teraz stracić drugiego dziecka.
- Pani. Gdzie pani idzie? - usłyszałam nagle głos jednego ze strażników. Odwróciłam odruchowo głowę w jego stronę.
- Są już jakieś wieści na temat Reginy?
- Przykro mi pani, ale nie. Król Harry wysłał już strażników na poszukiwanie księżniczki - rzekł, a ja modliłam się żeby Regina wróciła cała i zdrowa. Przytaknęłam głową i udałam się do swojej komnaty.
Godziny mijały, a ja dalej nie wiedziałam co z moją córką. Czuję się winna. Gdybym zakazała jej wychodzenia z zamku, pewnie teraz bawiła by się z psem i Liam'em w berka. Czasem wydaje mi się, że w żaden sposób nie nadaję się na bycie matką. Nie umiem być asertywna wobec Reginy, a powinnam. Dlaczego życie tak bardzo mnie ukarało?
W pewnym momencie do komnaty mojej i Harry'ego wszedł sam on. Jego wyraz twarzy nie zmienił się odkąd zaczęli szukać Reginy. Usiadł na łóżku obok mnie, a ja momentalnie się do niego przytuliłam.
- Ja już dłużej nie wytrzymam. Albo Bóg nas znienawidził albo ktoś zesłał na nas karmę - rzekł Harry. Zakrył dłońmi twarz, a ja bardziej zacisnęłam jego ciało w moim uścisku.
- Wszytko powinno być dobrze. Ja też się denerwuje, że jeszcze nie otrzymaliśmy jakichkolwiek wieści na jej temat, ale wierzę, że Regina wróci cała i zdrowa - powiedziałam - A Bóg nas nie znienawidził ani nikt nie zesłał na nas karmy, Harry.
- Ja nie przeżyje śmierci kolejnego dziecka. Jedno co zrobiłem to sześć lat temu, kiedy William odszedł - powiedział i zaczął płakać.
- Harry... już ci mówiłam, że wszystko będzie dobrze. Znajdzie się i będzie obok nas. Zobaczysz.
- A jak nie?
- Dla mnie nie ma rzeczy niemożliwych.
- Panie - usłyszeliśmy nagle głos strażnika.
- Tak?
- Przynosimy wieści na temat księżniczki Reginy.
- Co z nią?
- Księżniczka Regina, ona... nie żyje...
Usłyszałam i poczułam okropne ukucie w sercu. Jakby ktoś przebił je strzałą z łuku. Odsunęłam się do Harry'ego i zaczęłam szybko i nie równomiernie oddychać.
Nagle zaczęłam płakać. Jak szalona.
Straciłam moją jedyną pociechę. Moją Reginę.****************
Jest pierwszy rozdział i jest śmierć Reginy 😭 R.I.P REGINA STYLESKocham x
![](https://img.wattpad.com/cover/144111272-288-k839255.jpg)
YOU ARE READING
Princess 2 [Styles]
FanfictionŻycie nigdy nie jest kolorowe. Ona i on się o tym przekonali. Nie dość, że dzień po urodzeniu bliźniąt jedno zmarło z powodu rzadkiej choroby, która panowała wtedy przez okrągły rok, to teraz ona musi dobrze pilnować córkę. Jednak nawet życie i ją j...