¢ J e d e n ¢

11.3K 422 14
                                    

*Cody*

Usłyszałem głośny ryk mojego bety dochodzący z kuchni. Szybko podniosłem się z łóżka czego od razu pożałowałem. Mimo iż na wczorajszej imprezie nie wypiłem za dużo to mimo wszystko minimalnego kaca mam a takie zerwanie się może zabić. Po chwili narzuciłem na siebie byle jaką bluzę i poszedłem do kuchni. Ledwo co szurałem tymi nogami, ponieważ była około pierwsza. Niewyspany i w dodadku głodny zszedłem na dół. Z reguły mój Scott był bardzo agresywny więc nie zdziwił mnie jego ryk. Raz nawet zaczą warczeć na małego pajączka, który wisiał nad jego łóżkiem, lecz tym razem coś mi nie pasowało. Ten ryk nie oznajmiał ,,To coś chce mnie zabić ", tylko bardziej ,,Momy intruza". Postanowiłem jednak to sprawdzić. Jak zszedłem zobaczyłem jak mój beta warczy na małego kota. Niepochamowanie zacząłem się śmiać. Ten mały nie groźny kotek nagle zaczą warczeć co mnie okropnie zmyliło. Na mojej twarzy zagościło zdziwienie. Kotek szybko zmienił się w tygrysa i uciekł. Patrząc na jego wycieńczenie wątpie że daleko pobiegnie. Tuż przed domem ttgrys zamienił się w rudowłosą dziewczynę i upadł na ziemię. Dokładnie przeskanowałem jej ciało.

Nie Marszcz Noska... KotkuWhere stories live. Discover now