31

1.1K 70 58
                                    


^Naomi^

Siedziałam sobie spokojnie w pokoju, gdy nagle usłyszałam krzyki z pobliskiej łazienki.

Zaciekawiona poszłam w tamtym kierunku.

Będąc przy łazience, zauważyłam Sally uciekającą za drzwi. Weszłam do pomieszczenia.

(do góry na zdj macie sytuację z poniżej ⬇)

-MOOOOOJA BLUUZAAA!! SAAAAAAAAAAAAAALLY!! ZAMORDUJE CIEEE!! - zaczął drzeć się Jeff.

- Co się drzesz? - pytam.

- Ta mała zołza włożyła swoją różową sukienkę do moich białych rzeczy! Zobacz jak to teraz wygląda! Chyba się porycze zaraz...  Jak ja to kurwa spiore?

- Na mnie się nie patrz... Ja nie wiem jak to zrobić, najwyżej będziesz musiał sobie nowe kupić.

- Weź nawet nic nie mów.

- Dobra spadam na śniadanie. Narka!

- Cześć...

Wyszłam z pomieszczenia i po chwili z pomieszczenia wypierdolił Jeff. Pewnie zaczął poszukiwania Sally. Poszłam schodami na parter, gdzie udałam się do kuchni. Będąc tam zaczęłam robić sobie kanapki z serem, szynką i pomidorem, nie zapominając posolić później go. Nalałam sobie soku pomarańczowego do szklanki. Wzięłam talerz z kanapkami i chwyciłam napój, po czym poszłam do salonu na TV.

Na kanapie leży leży leń,
nic nie robi cały dzień.

Hue Hue Hue

Chodzi mi tu teraz o L. Jacka.

- Siemka!

Usiadłam w fotelu, a on dopiero mi odpowiedział.

- No elo. Co tam?

- Jak widzisz jeść będę. Coś ciekawego leci?

- Właśnie się skończyło jakieś gówno, poszukam czegoś.

- Oki doki, to szukaj.

Po pięciu minutach szukania znalazł film pt. " Lucy".

Zanim Jack poszukał tego filmu, ja zdążyłam zjeść wszytko, tylko zostało mi reszta soku.

Po chwili oglądania zdążyłam się wkręcić w ten film, że nawet nie wiem kiedy chłopak poszukał inny. Takim sposobem oglądaliśmy filmy za filmami.

Nim się obejrzeliśmy było grubo po pierwszej.

- No to co? Koniec na dzisiaj. - mówię.

- ‎No najwyraźniej.

- No to spadam do łóżka.

- No ja też bym musiał.

Podnieśliśmy się z dupą do góry.  Miałam właśnie iść jeszcze do kuchni napić się, ale mi to nie wyszło. Gdyż poczułam że lecę.

Kurwa jak?! Jak kurwa?!

Spojrzałam w dół i zauważyłam coś czarnego. Wyciągam rękę do tego i pociągłam.

- Ałaaa... - usłyszałam.

Wtf?!

- To coś gada?!

- Nie jestem czymś, tylko Jack, Naomi.

- Cooooo!?

- Gówno. Jeden zero, grasz dalej?

- Że co?

- Pstro. Dwa zero, grasz dalej?

- Ale jak to możliwe że ja leciałam?

Duch / creepypasta (Kapkę zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz