Zacisnąłem zęby tak mocno, że aż poczułem jak szkliwo się lekko ściera z ich powierzchni. Krew w żyłach na skroni osiągnęła już niepożądaną temperaturę. Rozczarowanie samym sobą jest tak duże, że ciężko uwierzyć, że w tym ciele właśnie pałętają się moje myśli. Gdyby to było takie proste sam bym sobie przypierdolił w pysk. Jak kurwa zwykle, dowiedziałem się dwoma aluzjami, że po prostu nudny i taki sobie ze mnie człowiek. Stawiam te litery jak pionki w grze w szachy z samym sobą i cholernie się boję, że ta bardziej cicha połówka mnie zrobi coś cholernie głupiego. Boję się samego siebie...
Jak kurwa można zawieść nawet samego siebie w taki sposób, że przeze mnie druga osoba, na której w dodatku zależy mi najbardziej na świecie, czuje sie poirytowana i zanudzona do granic możliwości.
Zawsze się bałem tego, że ktoś kogo kocham nigdy nie zrozumie co znaczy samotność przez jaką musiałem przejść. Jestem tak wkurwiony i zawiedziony swoim zachowaniem. Tak mocno zawiedziony, że nie powstydziłem się uronić tych kilku łez na klawiaturę. Ciota, ciota zwykła ciota. Rzygam kurwa mać jebana na swoj widok. Jestem w stanie zapłacić komukolwiek żeby mi ktoś spuścił porządny wpierdol abym już się nie podniósł kurwa nigdy więcej..
Tak właśnie mi się plączą myśli w głowie. Czasem każdychyba kurwa ma taki gorszy dzień. NIE-NA-WI-DZE żyć w mojej skórze, ale jakośtrzeba sobie poradzić... ktoś musi zadać mi ten ból... ktoś musi...