Zamach stanu-czyli jak prawie umarłam na wf-ie

49 8 0
                                    

Lekcja wf-u, bodajże 6 godzina lekcyjna, gramy w kosza
Ja: *nucę sobie ,,Bulletproof heart" I got a bulletproof herat...
*nagle mój ziomson rzuca mi piłkę, a ja (jak to ja) za puźno się odwróciłam i piłka walnęła mnie prosto w płuca*
UPADAM, ZACZYNAM SIĘ DUSIĆ, WSZYSCY PRÓBUJĄ MNIE RATOWAĆ, REANIMACJA, BRAK PULSU...
A tak naprawdę to mnie na chwilę zatkało i potem dalej grałam. Przeżyłam. JEJ

Wniosek: Jestem kuloodporna

Tak bardzo ja-czyli sytuacje z życia wzięteWhere stories live. Discover now