Program TV. || Miraculous: Biedronka i Czarny Kot.

Wszędzie kotki i biedronki

Adrien od samego rana krzątał się po domu w poszukiwaniu odpowiedniej walizki na podróż w nieznane. W końcu z Paryża do Marsylii jest 661 km. Wszystkie, które miał były w kotki a przecież wstyd wziąć walizkę w kotki do takiego miejsca, plus, jak na faceta przystało to raczej nie powinien mieć walizki w kotki. Agreste uznał, że i tak weźmie walizkę w kotki i będzie miał w poważaniu zdanie innych uczestników. Na oko ma ich około pięć. Jedna jest czarna w białe kotki, druga biała w czarne kotki, trzecia zielona w szare kotki, czwarta szara w niebieskie kotki a piąta była w jednego wielkiego czarno-zielonego kotka. Młody wybrał tą ostatnią. Spakował do niej najpotrzebniejsze rzeczy, między innymi:

- papucie w kotki

- szczoteczka do zębów i pasta do zębów

- 10 koszulek z rękawkiem

- 10 koszulek bez rękawka

- 10 bardzo eleganckich koszul (już nie w kotki)

- 5 par czarnych spodni

- 5 par spodenek

- 15 par majtek

- szampon o zapachu czekolady

- perfumy o zapachu lasu i malin

- 3 pary butów (trampki, eleganckie buty i japonki)
- prowiant na drogę
Młody Agreste pakował się jakąś godzinę bo zaczął wymyślać, że to może nie być zbyt męskie wyposażenie w podróż. Żeby rozwiązać ten problem wezwał swoich doradców. Utwierdzili go w przekonaniu, że to jest jak najbardziej odpowiednie wyposażenie typowego mężczyzny bez kobiety. W duchu się ucieszył, że aż tak dużej siary nie będzie.

Marinette w tym samym czasie co Adrien pakowała najpotrzebniejsze rzeczy do walizki w biedronki. Poszło jej to sprawnie, ponieważ dzień wcześniej wszystko naszykowała. Wyprała swoje koszulki, sukienki, spodnie, krótkie spodenki i bieliznę i powiesiła na zewnątrz by wszystko ładnie wyschło. Tego samego dnia udało jej się jeszcze to wyprasować, żeby był ład i skład. Ucieszyła się, że może się wybrać do Marsylii, a jeszcze bardziej cieszyło ją to, że spotka tam kogoś, kto w końcu ją pokocha. Miała taką cichą nadzieję...