Gloria, która w samochodzie została uśpiona, obudziła się w zatęchłej piwnicy na starym materacu. Zdezorientowana rozejrzała się dookoła i gwałtownie zerwała się do góry podbiegając do drzwi.
- OTWIERAĆ KURWA!!! - krzyczała, szarpiąc za klamkę.
Drzwi nagle się otworzyły z impetem, uderzając w dziewczynę przez co zachwiała się i straciła równowagę. Z hukiem zwaliła się na podłogę.
- Widzę, że nasz prosiaczek już wstał - zadrwił, młody mężczyzna zamykając za sobą drzwi.
Dziewczyna zmierzyła go gniewnie, nie lubiła określenia "świnia " zdecydowanie wolała "puszysty miś" lub "niedźwiadek", ewentualnie wieloryb (są przecież modne i seksowne). Podniosła się z podłogi i spojrzała na niego z pod przymrużonych powiek.
- Wal się! - chłopak się tylko zaśmiał.
- Zaraz będzie tu szef, lepiej wciągnij brzuch - nie zdążyła mu odpyskować, bo drzwi od piwnicy znowu się otworzyły i weszli przez nie Calum z domniemanym szefem.
- JA PIERDOLE KURWA MAĆ!!!! CO TO DO CHOLERY JEBANEJ MA BYĆ???!!!! - wydzierał się ten nieznany sukinsyn.
- Ehh...Zayn... Szefie to ona... - wyjasnił Calum.
- CZY WAM NIE MOŻNA ZLECIĆ JEDNEGO JEBANEGO ZADANIA? NAWET TO MUSICIE SPIEPRZYĆ? - ryknął wściekły, a Gloria uśmiechnęła się od ucha do ucha.
- Skoro zaszła pomyłka na pewno panowie mnie wypuszczą...
- O nie! - zaprotestował Michael. - Nie po to się nadźwigaliśmy, żeby teraz...
- Zamknij mordę! Trochę szacunku do kobiety! - tym razem to, ona mu przerwała, wypinając dumnie swoje duże piersi.
- Kobiety? Proszę cię ty jesteś zwykłą nastolatką z nadwagą i nikim więcej - burknął Calum.
- Zabić ją. - oznajmił ten nowy. Michael, jak obrażony chłopczyk założył ręce na klatkę piersiową, a Calum patrzył wściekły na szefa.
- NIE. - powiedziałam.
- Nie. - oznajmili obaj.
- W takim razie sam to zrobię. - mężczyzna wyjął zza paska spodni pistolet i wymierzył go w bezbronną dziewczynę.
- Błagam...- szepnęła. - Nie da się tego inaczej załatwić? Proszę... - Spojrzał na nią, jak na idiotkę i podniósł pytająco brew. - Mogę...mogę nawet dla was pracować...- mruknęła niepewnie, sama nie zdając sobie sprawy na co się tak na prawdę pisze.
- Jak ty to sobie wyobrażasz? - parsknął. - MY JESTEŚMY JEDNYM Z NAJWIĘKSZYCH GANGÓW W TEJ OKOLICY, A TY NAWET NIE JESTEŚ ŁADNA, ŻEBY ODWRÓCIĆ UWAGĘ DUPĄ, BO TWOJA MA PEŁNO TŁUSZCZU !!!!!!!!!!!! - tym razem wydarł się na nią, a ją pierwszy raz od dawna ruszył czyjś hate.
- Udowodnię wam, tobie. - poprawiła się zadzierając głowę do góry. - Że dam radę, cokolwiek mi zlecicie.
***
W zatęchłej piwnicy głównej siedziby Summersów spędziła dopiero około dwóch tygodni siedząc na wilgotnej podłodze, ważąc odpowiednie ilości narkotyków i pakując je w pudełeczka różnej wielkości. Caluma i Michaela widywała co najmniej dwa razy dziennie, rano przynosili towar i kawałek suchego chleba, a wieczorem dostawała szklankę wody kiedy oni zabierali gotowe pakunki.
Gloria była kompletnie wyczerpana i odwodniona, liczyła dni i modliła się do boga o jak najszybszy ratunek. Jednak nikt nie nadchodził, a ona spędzała tam sama zamknięta kolejne dni i miesiące...
W końcu kiedy minął rok i dziewczyna była całkiem odmieniona odwiedził ją szef, Luke.
- Co tam pulpasku? - przywitał ją na wstępie.
- Jak widzisz trochę mi się schudło. - warknęła i zacisnęła zęby, żeby nie dodać nic więcej. W dniu porwania ważyła prawie sto kilo,a teraz? Same kości i skóra, była pewna, że nie waży więcej niż czterdzieści kilogramów.
- Daj spokój chyba nie masz mi tego za złe co?
- Po co przyszedłeś? - zignorowała jego pytanie.
- Wychodzisz stąd, pracowałaś sumiennie cały rok, więc chyba udowodniłaś mi...
- Tak, chyba udowodniłam.- przerwała mu oschle. - Coś jeszcze?
- Wyglądasz pociągająco jak tak się złościsz. - zażartował,a ona wzięła z wściekłością do ręki szklankę po wodzie do ręki i cisnęła nią w niego z całej siły wkładając w to całą swoją złość.
- JESTEŚCIE POTWORAMI!!! - Wykrzyczała przez łzy, Luke w ostatniej chwili się uchylił kompletnie nie spodziewając się ataku.
- Mhm...lepiej być potworem niż wielorybem w worku. - uciął i po prostu wyszedł.
YOU ARE READING
Moja Gloria /ZM
RomanceKiedy Gloria zostaję porwana, jej znajomi są w szoku. Nazywam się Gloria, mam 17 i trzy czwarte lat, jestem trochę przy kości... Pewnego dnia zostałam porwana i żaden z moich znajomych nie chciał mi pomóc. Sprawca okazuję się być niezłą dupą... Opo...