Rozdział 2

3.9K 220 19
                                    

Minął tydzień od ich konfrontacji na pustym korytarzu. Hermiona ciągle o tym śniła. Uczucia, które targały nią na samą myśl, że robi coś tak śmiałego i tak nieoczekiwanego, były czymś nowym, ale na pewno nie niepożądanym. Prawdę mówiąc, pragnęła tego, a szczególnie ciepła ogarniającego jej ciało, gdy widziała wpatrzone w nią oczy Malfoya. Pożądanie całkowicie nią zawładnęło, znacznie przekraczając wszystkie dotychczasowe emocje. Uświadomiła sobie, dlaczego ludzie uzależniają się od seksu. Ten rodzaj adrenaliny nie mógł być osiągnięty w żaden inny sposób.

Myśląc o uwodzicielskich, srebrnych oczach i rozczochranych, blond włosach, jej dłoń wkradła się między nogi, co działo się po raz setny w ciągu tego tygodnia. Tym razem to ona zacisnęła mocno powieki, wyobrażając sobie głębokie jęki Malfoya. Gdy szczytowała, uderzyła w nią świadomość tego, gdzie jest: w swoim łóżku w dormitorium, którego drzwi były otwarte i każdy mógłby wejść. Zwłaszcza Harry, ponieważ niedawno odkrył, w jaki sposób można dostać się do jej pokoju, nie tracąc przy tym zębów.

Naprawdę powinnam coś z tym zrobić, pomyślała.

Po krótkiej chwili zapadła w głęboki sen, wyobrażając sobie otaczające ją umięśnione ramiona, które nigdy jej nie wypuszczą.

W tym samym czasie Draco Malfoy wściekle poruszał swoim nadgarstkiem, kropelki potu pojawiły się na jego czole, kiedy wyobrażał sobie wpatrujące się w niego piwne oczy. Nawet teraz, tydzień po ich spotkaniu sam na sam, mógł dalej poczuć słaby zapach wanilii. Nieważne, ile razy próbował o tym zapomnieć, jak wiele dziewczyn zaliczył, ciągle wracał do tamtej nocy, podczas której jego świat jakby zatrzymał się w miejscu.

Umysł ciągle powtarzał mu złośliwe słowa niczym zepsuta kaseta i nie mógł wyraźnie usłyszeć jej słodkiego, melodyjnego głosu. Nie miało znaczenia, co robił, ponieważ pod koniec dnia i tak miał przed oczami wizerunek wspaniałego anioła z puszystymi włosami, lekko wystającymi zębami i największym uśmiechem.

Nie potrafił dokładnie określić, w którym momencie przestał ją widzieć jako szlamę Granger, a dostrzegł w niej po prostu Hermionę Granger.

Nie wiedział, kiedy przestał ją poniżać, a w zamian doceniał. Nie pamiętał chwili, gdy zamieniła się ze skrajnie niepociągającej w hipnotyzującą. Zaczęło się powoli, niewinnie. Od małych rzeczy, czyli zaprzestanie myślenia o niej jak o szlamie, zwracanie się do niej per „Granger", ewentualnie „Hermiono"; zaprzestanie szydzenia z niej, kiedy ją zobaczył; skończyły się ostre komentarze, ponieważ po prostu je ignorowała. Te zmiany były tak powolne, że nawet nie zauważył, jak zmieniło się jego postrzeganie — fantazjował o dziewczynie u swojego boku. Nigdy nie widział jej twarzy, ale puszyste brązowe włosy i waniliowy aromat ewidentnie wskazywały na Hermionę Granger, co utwierdziło go w przekonaniu, że nawet gdyby był nieprzytomny, bez żadnego problemu mógłby zidentyfikować osobę, codziennie odwiedzającą go w snach.

Nagle jego nogi zwiotczały, pot spływał mu po twarzy, w oczach pojawiły się gwiazdy, kiedy opadł na zimne płytki w łazience, a melodyjny śmiech wciąż rozbrzmiewał w jego głowie.

Ich następne spotkanie miało miejsce tydzień później. Właśnie wtedy Hermiona postanowiła, że chce znowu poczuć to napięcie, dlatego też tego dnia bardziej zadbała o swój wygląd. Wcześniej nie zdobyłaby się na nic więcej niż cienka warstwa kredki wokół oczu. A teraz? Regularnie używała zestawu do makijażu, który matka podarowała jej latem. Zmiany były subtelne, kości policzkowe nieco się uwydatniły, wargi wydawały się większe, a oczy wyładniały. Zmieniła także styl ubierania ze zbyt luźnych szat na dopasowane, podkreślające jej krągłości.

Chociaż tego nie widziała, bo wypatrywała tylko jednego, chłopcy z jej roku nie byli obojętni na zmiany jej wyglądu. Przestali nazywać ją molem książkowym i byli nią szczerze zainteresowani. Nawet Harry, który ogólnie rzecz biorąc, był uważany za najbardziej niedomyślnego chłopaka, zaczął widzieć Hermionę w taki sposób, w jaki pragnęła, aby widział ją Draco: seksowną i czarującą. Ron był bardzo podniecony, nie mógł zapanować nad sobą, kiedy widział swoją przyjaciółkę jako jedną z najpiękniejszych dziewczyn w szkole. Jednak największa zmiana zaszła pod jej szatami. Przestała nosić koszulę i zakładała seksowną bieliznę. Chciała, żeby on się pocił i żeby jej potrzebował. Zamierzała poruszyć niebo i ziemię.

[T] ZakazaniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz