ROZDZIAŁ 9

573 28 1
                                    

Poniedziałek,

Powoli się rozbudzałam. Zaczęłam szukać ręką Remika gdy zorientowałam się, że nie ma go w łóżku. Usiadłam, przetarłam zmęczone oczy i ubrałam się w moje rzeczy. Zeszłam na dół - zastałam go w kuchni. Przygotowywał śniadanie:

R: O witaj kochanie - powiedział podchodząc do mnie i dając buziaka w policzek.

M: Witaj. Co to tak pięknie pachnie? - zapytałam strasznie głodna.

R: Jajecznicę z bekonem, mam nadzieję, że lubisz - powiedział niepewnie.

M: Oczywiście, że tak! Na pewno będzie przepyszna - podeszłam do niego i dałam mu buziaka w usta.

Zjedliśmy wszystko w 5 minut - byliśmy strasznie głodni. Była przepyszna! Już wiem, kto będzie gotował - zaśmiałam się pod nosem. Po śniadaniu obejrzeliśmy "Króla Artura" - jeden z moich ulubionych filmów. W końcu nie zdążyliśmy obejrzeć mojego w szpitalu. Remek ubrał się i pojechaliśmy w 'tajemnicze' miejsce, do którego miał zabrać mnie przedwczoraj.

Dotarliśmy - było to wzgórze, z którego było widać całą pobliską wioskę. Akurat załapaliśmy się na zachód słońca. Usiedliśmy na trawie - była strasznie miękka. Remek jedną ręką objął mnie w talii a drugą chwycił moją rękę mocno trzymając. Podziwialiśmy ten piękny widok. Wtedy zapytał:

R: Martyna?

M: Tak?

R: Kochasz mnie?

M: Kocham mocniej niż Ty mnie - powiedziałam śmiejąc się.

Zaśmiał się również po czym namiętnie mnie pocałował. Po godzinie zaczęliśmy się zbierać - było coraz ciemniej i zimniej a nie wzięłam ze sobą kurtki. Remek ściągnął swoją bluzę i dał ją mnie, zostając w samym podkoszulku. Z uporem założyłam ją ale kazałam mu wracać jak najszybciej żeby nie zmarznął.



NIE OPUSZCZAJ MNIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz