Rozdział 10

20 4 0
                                    



Spokojnie... Cicho...

Las spowiła mgła, przez którą nikt, żaden zwykły człowiek nie potrafiłby nic a nic dostrzec. Możliwe, że przez to, iż już nie mogłam uznawać się za w pełni normalną, to widziałam więcej i potrafiłam patrzeć głębiej.

Stąpałam delikatnie po leśnej ściółce, omijając większe gałęzie. Otworzyłam fiolkę, a z niej wysunął się liścik.

''Daj mi znać, że ze mną jesteś" - wołały myśli; ulotne porwane, gdzieś daleko słowa... Ja jednak z kamienną powagą i należytym skupieniem rozwijałam powierzony mi rulonik. Ale również z nieznanym mi dotąd uczuciem, rozrywającym duszę na drobne kawałki i każącym biec z powrotem w stronę miasta. Serce wyrywało się w odwrotnym kierunku do mej wędrówki, rozum jednak kierował nogi wprost przez siebie. W całym moim organizmie szalał huragan, ale ja stanęłam niewzruszona podpierając się o jedno z drzew.

Nie doskwierał mi już ból fizyczny, ten którego doznałam, nieświadomie używając mocy w mieście wampirów, ale teraz czułam, że moja psychika zaczyna cierpieć. Przez te wszystkie zdarzenia, które przeplatają się teraz w moim życiu, nie patrzę już w przyszłość tak optymistycznie.

Na co dzień towarzyszy mi jeszcze, nieodparte poczucie winy, że ranię i okłamuję bliskie mi osoby. A to w imię czego? Rozwikłania tej zagadki i dotarcia do prawdy? Nie wiem nawet z czym ma się to wiązać. Przecież nikomu od tylu lat nie udało się pokonać Jego. Miałabym być jakaś inna? Wyjątkowa?

''To nieodpowiednie miejsce ani czas" -myślałam dalej - ''Nie tutaj teraz powinnam być" - szepty mych myśli odbijały się echem wokoło.

Spojrzałam na karteczkę i zaczęłam czytać zawartą w niej myśl mojego taty.



Amy,

Spal ten list zaraz po przeczytaniu! Jeśli przebrnęłaś przed ten już i tak trudny etap, to znaczy, że jesteś naprawdę silna i wytrwała. Jeżeli to czytasz to pewnie jesteś teraz w wieku 17-18 lat. Pewnie spytasz skąd to wiem? Musisz wiedzieć, że to wszystko było przewidziane...

Najprawdopodobniej zastanawiasz się skąd wzięła się w tobie moc? Tak, wiem o niej. Wiem również o tym, że dręczą cię koszmary. Spokojnie, dasz sobie z tym radę. Postąp według wskazówki i dotrzyj do zaufanej mi osoby. Ona to wszystko ci wytłumaczy.

Pamiętaj, że Cię kocham!

                                                                                                                                       Twój tata


'' Ale skąd to wiesz?" - spytałam w myślach. Sytuacja stawała się coraz dziwniejsza... Miałam problem z realną oceną sytuacji.

Na oddzielnym świstku podana była wskazówka. Wyjęłam zapalniczkę z kieszeni i uważnie, aby nie pomylić karteczek, włożyłam tę ze wskazówką z powrotem do fiolki, a list zaczęłam podpalać.

- Skąd, co wiem? O tej magii, którą się posługiwałaś? - zapytał głos obok mnie, a ja przerażona upuściłam zapalniczkę i kartkę. Spojrzałam w bok i dostrzegłam... Will' a?

- Jeśli tutaj jesteś to pewnie oni już mnie ścigają... - zaczęłam się rozglądać, a serce natychmiast podeszło mi do gardła - A może ciebie po mnie przysłali - chciałam uciekać, jednak chłopak stanął przede mną i przyparł mnie do drzewa. Moje źrenice się rozszerzyły, a ja poszukiwałam jedynie ucieczki. Spojrzałam na jego twarz... i właśnie... spojrzałam, a potem nie mogłam oderwać wzroku. Natychmiast zamilkłam i przestałam panikować.

Tajemnica Cleveland: Splecione losyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz