Do domu zostało parę kilometrów leśnej drogi. Całą podróż przesiedziałem spokojnie na miejscu. Nic nie mówiłem, nie miałem co. Mój wzrok co chwilę zwracał się ku mojej starszej siostrze, która była zajęta prowadzeniem samochodu.
Nudziło mi się. To była czwarta godzina jazdy i chociaż wiedziałem, że jesteśmy blisko domu. Myśl, że zobaczę się z moimi przyjaciółmi, wprawiała mnie w ekstazę.
Z tego uczucia wyrwała mnie Lyra. Jej słowa słyszałem przez mgłę, nie docierały do mnie. Byłem zbyt skupiony na bujaniu w obłokach, które wydawało się ciekawszym zajęciem niż słuchanie dziewczyny siedzącej zaraz obok.
Wyobrażałem sobie lepsze życie, lepszy świat. To nie tak, że moje dotychczasowe żywot mi nie odpowiadał. Zwyczajnie, lubiłem to robić. Zastawiać się nad tym, jak cudownie mogłoby być, gdyby świat był lepszy.
Nie brakowało mi niczego. Miałem mamę i siostrę, które kochały mnie nad życie. Nic więcej nie było mi potrzebne. Mój świat tutaj zapętlał koło. Wychowywałem się w domu niepełnym, gdzie ojciec nadużywał alkoholu. Gdybym mógł zmienić jedną rzecz, skupiłbym się właśnie na tej. Nikt nie zasłużył, by cierpieć przez rodzinę, której nie wybrał. Nikt z nas nie prosił się na ten świat. Nie przyszliśmy tutaj sami. Gdy zamykam oczy, mam przed sobą jeden widok — dłoń ojca uniesiona w górę i czerwony, od krwi policzek mojej siostry. Broniła mnie, jak zawsze na tym cierpiąc. Matki nigdy przy tym nie było. Ojciec robił to umiejętnie. Grał kochającego męża i dobrą głowę rodziny, która gdy tylko kobieta opuściła dom, maltretował swoje dzieci. Matka wmawiała sobie, że to, co się dzieje, tak naprawdę nie ma miejsca. Pomimo to, kochałem ją. Dbała i troszczyła się o mnie. Po prostu nie miała sił, by powstrzymać ojca przed całkowitym upadkiem.
Moje zamyślenia przerwał ostry dźwięk pisku opon i głośny, przesączony bólem wrzask siostry. Zanim się pojazd wyrzucił nasze ciała przez przednią szybę sprawiając, że moje ciało pogrążyło się w kałuży krwi. Resztki świadomości doprowadziły mnie do niej, do Lyry. To, co zobaczyłem, zmieniło moje życie. Powyginane zwłoki mojej ukochanej siostry. Każda część ciała była wygięta w inną stronę i tylko jej twarz, choć owiana grozą, przypomniała tą należącą do anioła z biblijnych opowieści.
YOU ARE READING
Proxy: Inna Historia
FanfictionCzas wrócić do początku. Czas, by zacząć historię jeszcze raz. Z perspektywy Ticci Tobygo dowiadujemy się o początkach rezydencji. Historia trójki bliskich przyjaciół, zmienia się po nocnym, poszpitalnym wypadzie do lasu. Jedno spotkanie staje się...
