IV. To staying up and waking up with you

71 9 0
                                    

Około godziny 14 byłyśmy z Adel już w naszym apartamentowcu. Kilka godzin zleciało nam na rozpakowywaniu się i poznawaniu zakątków naszego miejsca zamieszkania na następne 3 miesiące i muszę przyznać, że prezentowało się to całkiem nieźle. Mieszkanie było bardzo nowoczesne, większość mebli była biała, a dodatki miały kolor różowego złota i drewna. Moja ciocia - Mia - mieszkała piętro niżej. Przywitałyśmy się z nią i poplotkowałyśmy chwilę przy kawie.
- Jakie macie plany na wieczór dziewczyny? - zapytała sprzątając talerz po ciasteczkach, który Adele praktycznie sama wyczyściła.
- O 20 spotykamy się z tym chłopakiem, którego dowód znalazłyśmy - powiedziałam i poczułam dziwne uczucie w żołądku. Uczucie stresu i niepewności.
- Właśnie, powinnyśmy się zbierać R, bo już jest 18, a my jesteśmy w dresach - przypomniała mi Adele.
Pożegnałyśmy się z ciocią i weszłyśmy po schodkach do naszego mieszkania. Wyjęłam kosmetyczkę i zaczęłam się malować. Użyłam nowego podkładu, który kupiłam - Born this way, lekko podkonturowałam kości policzkowe, podtuszowałam rzęsy i pomalowałam usta pomadką Mac w kolorze Velvet Teddy. Zazwyczaj wybieram bardziej dramatyczny look, ale wiem, ze chłopcy wolą dziewczyny, które są bardziej naturalne.

Ale chwila, dlaczego mnie to w ogóle obchodziło? Przecież Fimmela tutaj nie ma. Nie mam komu się podobać.

Zdecydowałam się dodać jeszcze kreskę eyelinerem. A, no i oczywiście - highlighter. Jak mogłabym o nim zapomnieć? Żyję dla tego glow na kościach policzkowych.

- Rose, w co ja mam sie ubrać? Nie mam żadnych ubrań, dosłownie, nic do siebie nie pasuje - krzyczała z garderoby Adele.
Weszłam do pomieszczenia i zobaczyłam że ubrania Adele zajmują 3/4 dostępnych wieszaków.
- Pewnie pójdziemy potem do jakiegoś klubu albo baru, więc weź coś seksi - doradziłam przyjaciółce i zaczęłam przeglądać ubrania. - O, to będzie idealne.

- Oo tak, dzięki słońce - podziękowała mi

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Oo tak, dzięki słońce - podziękowała mi. - A ty co ubierzesz?
- Myślałam nad czymś bardziej casualowym, może w tym stylu?

 - A ty co ubierzesz?- Myślałam nad czymś bardziej casualowym, może w tym stylu?

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Oo tak, to mi sie podoba, te kozaki są piękne - powiedziała i mrugnęła.
                                 
O 19:30 dostałam wiadomość na instagramie od Ethana z dokładnym adresem spotkania. Miałyśmy tam 10 minut piechotą, ale wolałyśmy wyjść wcześniej, żeby sie przypadkiem nie spóźnić i przy okazji popodziwiać widoki, które nas otaczały. Palmy zachwycały swoją wysokością, słońce powoli zachodziło, a morska bryza delikatnie wiała nam we włosy.
                   I wtedy zobaczyłam go.
    I wszystko dookoła już nie miało znaczenia.

The only one Where stories live. Discover now