Rozdział I - Wstęp

506 9 1
                                    

Zegar właśnie wybił godzinę 9:00 , wtedy zadzwonił mój budzik. Przetarłam oczy i niechętnie wstałam z łóżka. Udałam się do łazienki i przemyłam twarz , a następnie zaczęłam wykonywać makijaż. To właśnie dziś w końcu miałam spotkać się z Yousefem - moim najlepszym przyjacielem od dzieciństwa. Wyprostowałam moje długie czarne włosy i udałam się do pokoju. Chciałam dziś wyglądać jak najlepiej więc przymierzyłam chyba wszystkie ubrania jakie miałam. Gdy już wybrałam strój wzięłam walizkę i powoli zeszłam na dół. Rodzice poinformowali mnie , że Yousef już czeka przed domem , ostrzegli mnie żebym uważała na siebie i kazali dobrze się bawić. Przed domem faktycznie czekał Yousef , puściłam walizkę i pobiegłam w jego stronę rzucając się mu w ramiona , tak dawno go nie widziałam. Przytulił mnie bardzo mocno. Kiedy popatrzyliśmy na siebie uśmiechnął się tak bardzo szczerze , że aż wywołał uśmiech na mojej twarzy. Byłam tak szczęśliwa i podekscytowana tymi wakacjami że we wnętrzu podskakiwałam mimo że na zewnątrz trzymałam jeszcze powagę. Wszystko przerwał dźwięk trąbienia auta mojego taty , który wciąż czekał na nas.
Tato zawiózł nas na lotnisko. Yousef wziął moje bagaże i udaliśmy się w stronę drzwi wejściowych. Przed nimi czekało na nas 2 chłopców - Michael i Karol , najlepsi przyjaciele Yousefa. Nadal byłam tak podekscytowana , że nawet nie zwróciłam na nich większej uwagi , tylko się przedstawiłam. Chwilę później byliśmy już w samolocie. Lot minął niezwykle szybko , w drodze trochę spałam i nim zdążyłam otworzyć oczy już lądowaliśmy.
"Witaj Chicago!" - krzyknęłam w myślach kiedy wysiedliśmy z samolotu.
Yousef wziął mnie za rękę w drodze do miejsca , w którym mieliśmy mieszkać 2 tygodnie.
Nasz hotel był piękny , a pokój był jak marzenie. Gdy tylko do niego weszliśmy naszą uwagę przykuło ogromne jacuzzi na tarasie.
"To będą piękne wakacje" - powiedział Yousef do nas wszystkich.
Chwilę później już wskoczyliśmy do niego , jednak nie nacieszyliśmy się długo towarzystwem nas wszystkich bo Karol zgłodniał i zabrał Yousefa ze sobą do hotelowego baru po trochę jedzenia , zostawiając mnie i Michaela samych w jacuzzi. Nastała niezręczna cisza. Wtedy miałam okazję się mu dokładnie przyjrzeć. Był to blondyn z potarganymi włosami postawionymi do góry , miał niezwykle błękitne oczy , w których można było się rozpłynąć, jego uśmiechu nie dało się opisać bo był tak doskonały , cóż troszkę się rozmarzyłam ale po chwili pomyślałam
"przestań Spencer to typowy bad boy , on nie jest dla ciebie".
Michael zauważył , że mu się przyglądam, uśmiechnął się co sprawiło, że się zarumieniłam , powoli przysunął się do mnie i powiedział
"No to piękna, tutaj spędzimy 2 tygodnie razem" zamknął oczy i oparł swoją głowę na ściance jacuzzi. Nie odpowiedziałam nic , dopiero po chwili wydusiłam "to będą piękne wakacje" , wtedy otworzył oczy , popatrzył na mnie z dołu do góry i powiedział "o tak ,piękne, nawet jeszcze nie zdajesz sobie sprawy z tego jak piękne będą" po czym się uśmiechnął sprawiając , że moje policzki znów nabrały czerwonego koloru. Rozpuściłam moje długie włosy, które przed wejściem do jacuzzi związałam w kucyk i przełożyłam je na bok odsłaniając kawałek szyji. Michael przyglądał mi się z ciekawością co chwilę się uśmiechając. Po czym zbliżył się, złapał mnie za włosy i przyciągnął do siebie , nagle nasze usta się zetkneły. To była tylko chwila, a czułam jakby trwała wieczność. Nagle oboje uslyszeliśmy klamkę od drzwi i szybko odsuneliśmy się od siebie. Do pokoju weszli Karol i Yousef.

Friends With Benefits , to tylko przyjaźń.Where stories live. Discover now