#11 To jej wina, geje i kim jest facet z galerii?

Start from the beginning
                                    

Gdy dojechaliście na miejsce od razu ruszyliście do domków letniskowych. Wynajeliście największy abyście wszyscy się pomieścili.

- Dobra. Wieczorem się rozpakujemy. Teraz chodźmy na plaże. Przy okzji znajdziemy Kuroo. - powiedział Yaku a my zaczeliśmy się szykować. Nie chciałam się dobrze bawić bez tego koguta.

*

Wszyscy wygłupiali się, Bokuto stał zarumieniony na widok swojego wybranka serca, który rozciągał się w samych kompielówkach. Yaku smarował plecy Akai. Widać, że i miedzy nimi zaiskrzyło. Tylko ty byłaś przybita i czułaś się samotnie. Wstałaś i ubrałaś spodenki i poszłaś się przejść ze słuchawkami w uszach.

Spacerowałaś w zdłóż plaży aż na kogoś wpadłaś. Czyjeś silne ramiona oplotły cię. Czułaś się dziwnie bezpiecznie gdy poczułaś zapach jegomościa. Spojrzałaś w górę. Kuroo stał uśmiechnięty i cię przytulał.

- [___]. Wybacz. Nie miałem jak ci tego powiedzieć. Ale chyba Akai zdążyła ci wszystko powiedzieć.

- Tetsu... - szepnęłaś i się w niego wtuliłaś. Po twoich policzkach leciały łzy.

- Gdybym tego nie zrobił nasłałaby kogoś na ciebie gdyby mnie nie było. Skrzywdziliby cię.

- Nie ważne jak bardzo by mnie skrzywdzili. Ty zrobiłeś to najmocniej. Zostawiłeś nas, mnie. Tetsu. Kocham cię. - powiedziałaś pod wpływem chwili. Cała czerwona czekałaś na jego odpowiedź.

- Tetsu, skarbie! - usłyszeliście. Suzue wołała go. Odwrócił się puszczając cię a ty odwróciłaś się na pięcie i uciekłaś do przyjaciół. Wszystkiemu przyglądał się pewien facet.

Pobiegłaś do domku i usiadłaś na kanapie płacząc. Ktoś za tobą podążał a ty nie zwróciłaś uwagi. Ten ktoś stał teraz przy drzwiach i pukał. Wstałaś i otworzyłaś. Był to mężczyzna z galerii.

- Em. Przepraszam jeżeli przeszkadzam ale chciałbym pogadać.

Wpuściłaś go i zrobiłaś kawy. Siedzieliście w milczeniu. Wpatrywałaś się w niego. Strasznie ci przypominał mamę. Te same włosy i oczy. Ale z postury był bardziej jak ojciec. Jego głos brzmiał tak bardzo znajomo ale nie wiedziałaś dlaczego.

- Słuchaj. Słyszałem twoją rozmowę z tamtym chłopakiem. Martwię się.

Zupełnie zbił cię z pantałyku. Myślałaś, że po prostu chciał bardziej przeprosić za to że na ciebie wpadł albo chce się zapoznać. Ale tego nie przemyślałaś.

- Przepraszam ale ja pana nawet nie znam.

- [___], tak?

- Tak...

- To ja twój brat. [imię brata]*. Nazywany małym gigantem. Ojciec ci chyba o tym mówił.

Siedizałaś jak słup soli. Nie miałaś pojęcia jak zareagować. Jakiś facet przychodzi za tobą i twierdzi że jest twoim bratem.

- Nie możliwe.

- Mamy te same znamiona. Jak mama żyła i się widzieliśmy zrobiła nam zdjęcie. Mam je nawet. Proszę.

Wyciągnął jakąś fotografie i wręczył ci ją. Byłaś mała. A on niewiele większy i starszy od ciebie. Staliście w samej bieliźnie a na waszych ramionach widniało znamię w kształcie koła. Spojrzałaś na niego. Zdją koszulkę i pokazał ci owe znamię. Ty nie miałaś koszulki wiec tylko spojrzałaś na swoje ramie. Faktycznie. Ten moment pamiętałaś. To wtedy go widziałaś.

- [imię brata]. To naprawdę ty.

Rzuciłaś mu się na szyje. Odnalazłaś brata a to najważniejsze.

- Wybacz, że was zoatawiłem ale siatkówka on najmłodszych lat była dla mnie najważniejszą rzeczą. A gdy byłem w twoim wieku wszystko i wszystkich miałem gdzieś. Ale teraz chce naprawić swój błąd. Proszę powiedz mi o tym chłopaku.

Wytarłaś samotną łzę i westchnęłaś. Zaczęłaś mu opowiadać od początku wszystko. Słuchał z zapałem. Był zaniepokojony obecnym stanem rzeczy.

Do domku wpadła reszta ferajny. Zobaczywszy cię rzucili się na ciebie.

- Ty mała wredna mendo! - krzynkął Yaku. - Wiesz jak się martwiliśmy?! Znikłaś od tak! Szukaliśmy cię cały czas! A ty se w domku siedzisz?! A kto to? - zapytał gdy zobaczył [imię brata].

- To moi drodzy jest mój zaginiony brat. [imię brata].

*******************************

Gome gome gome! Nie zabijacie mnie za tak długą nieobecność ale wena powiedziała "i don't give fuck!" i se poszła w piz...ಠ_ಠ

[imię brata]* czyli wy wymyślacie mu imię bo na temat naszego małego giganta nic nie wiadomo. (/^▽^)/

Kot // Kuroo x Reader ✔Where stories live. Discover now