Jeff siedział w pokoju i pił mleka, znowu widział w kuchni tego idiotę, mógłby uwierzyć, że to jego pokój właściwie. Nuda go tak męczyła, że nawet się zastanawiał czy Toby nie ma czasem jakiejś obsesji na temat gofrów, był troszkę tym zaniepokojony, no właśnie, zaniepokojony...Czemu się martwił? (No nwm może dlatego, że to jego kochanek.) Nie wiedział dlaczego, nagle do pokoju Jeffa wpadł E.J, który darł się, że Slenderowi coś odbiła, biedny Jeff, dostał zawału gdy tylko Jack wszedł, w związku z tym był mokry (hehehehhe biedne mleko).
-Ale o co właściwie chodzi?-zapytał Jeff wkurwiony bo bluza i koszulka znowu do prania i będzie musiał łazić bez koszulki (taaa to takie smutne, trza było se kupić więcej bluz i koszulek zjebie, a nie czekaj to pewnie wszyscy twoi chłopacy Ci podjebali :)).
-NO JAK TO O CO, SLENDY ZARAZ ROZPIERDOLI CAŁĄ REZE BO ZNOWU SIE NAJEBAŁ JEBANY ALKOHOLIK -CO ŻEŚ KURWA POWIEDZIAŁ MAŁY GNOJKU-Slendy krzyknął z dołu. Jeff miał dosyć, niedość, że sam jest patologią, jego fanki to patologia, to do tego on ma patologię w domu, jeśli domem się to dało nazwać, gdyż dla niego dom to gdzieś gdzie czuje się bezpiecznie, a tutaj w każdej chwili, któryś z tych pedałów może go wyruchać (paczam na cb E.J i Ben, ja kurwa wiem, myślicie, że nie wiem, ja wiem, że wy wiecie, że ja wiem, że Toby to pedał elo). Jack zaczął spierdalać, a Jeff siedział z miną zabijcie mnie na krześle z niedokończonym porno...nie no naprawdę to se siedział na krześle, swoją dupą i rozmyślał o tym jaka to patologia mimo, że sam nią jest. Slendy wpadł niczym nasto....dobra t już nieśmieszne trza coś nowego wymyślić cnie....wpadł niczym Ben kutasem w......dobra to też nie śmieszne nie nadaje się do tego, po prostu wpadł jak chuj wie co do pokoju zjeba i zapytał gdzie jego druga BEST FREEEEEEEEEEEEEEEEEEEND FOREEEEEEEEEEEEEEEEEVAAAAAAAAAAAAAAAAAAA.
-no pobiegł na dół.
-E.J JADĘ CIĘ WYRUCHAĆ.-
-co się tu kurwa dzieje....-szepnął Jeff, Slendy popaczał na niego wzrokiem zajebie, chuj, że nie ma oczu to przecież KRIIIIIIIIIIIIIIIIIIIPIPASTOWE FF PISANE PRZEZ 13-LATKE, TO NIE MA LOGIKI.
Ekhm...
-COŚ MÓWIŁEŚ ZŁAMASIE?!?!?!?!?!??!!??!?!?!?ZNAKZAPYTANIAWYKRZYKNIK!!!!ONEONE!??-wypierdolił Jeffowi z macki i polazł po E.J-a. Teraz zapytacie co to ma do rzeczy, co to ma do Jeff x Toby, no to nie ma praktycznie nic, ale trzaaaaaaaaaaaaaaaaaaa nabiiiiiiiiiiiiijaaaaaaaaaaaać słooooooooooooooooooooowa, żeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeby nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeee byłooooooooooooooooooooo cnieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee.
~Time skip ~
Po tej całej patologi, Slendyego zabrali do psychiatryka, a Jeff pocieszał Tobyego, którego biały peodofil podszywającego się pod łysego z brazzers pod gimnazjami, zgwałcił. Jeff genialnie pomyślał, że Toby się ucieszy jak wyrucha go ktoś "normalny", ogólnie to równie dobrze Ben można powiedzieć, że jest normalny, aleeeeeeeee onnnnnn ruuuuuchaaaa tyyyyylkoooo zwierzęęęęęęęęęęęęęęęęta woooodneeeee, jeeeeebanyyyyy zooofil, w sumie dlatego Jeff się fochną bo gdyby nie ta jego chora obsesja to mógł go spokojnie przedwczoraj wyruchać, a TU NIE NO BO JEGO QTAS BYŁ SPARALIŻOWANY BO PRÓBOWAŁ KORALOWCA WYRUUUUUUUUUUUCHAĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆ NOOOOOOOOOOOOOOO GENIUUUUUUUUUUUUUSZ KURWAAAAAAAAAAAA. (taaaaaakmamniedojebaniemózgoweżetakpisze). Jeff zabrał obolałego Tobyego do swojej sypialni/pokoju w każdym razie w miejsce gdzie może go wyruchać i jego inni kochankowie się nie dowiedzą bo jest takie cuuuuuuuuuuuuuuś jak zamek w drzwiaaaaaaaaaaach cnieeeeeeeeeeeeeee. Wszedł do pokoju, położył swojego nowego kochanka na łóżko, następnie pooooooooooodszedł do drzwii i zamknął je na klucz i na drugi klucz (nie pytajcie). Toby był trochę przestraszony tym co się dzieje, więc się spytał Jeffa co on robi.
-Ja? Ja tylko dbam by nikt nas nie odkrył, słodziaku :3- Toby przerażony był tym, że chce sie zajebać a nie czej to nei to ff, Toby był przerażony tym uśmiechem pedofila Jeffa (co z tego, że Toby jest starszy, logika się poszła jebać razem z moją interpunkcją i orto winc wiecie, nowe shipy tam powstajooooo). Jeff zaczął zdejmooooooooooować mokre ciuchy, nie wiedzieć czemu Toby się tym podniecił............. a nie czej on sie wszystkim podnieca.
-Jeff co ty robiz ;---; -Toby popatrzył na Jeffa, który wyglądał jak jebane yandere.
-głupi...teraz będziemy uprawiać miłość gejowską, a co myślałeś, że robię.-Jeff uśmiechnął się do Tobyego, który chciał się zajebać (Jeeffffff mam taką fajną huśtawkę tutaj kceeeeeeeeeeesz?). Ten zjeb już był praktycznie nagi, więc zdejmiiiiiiiiił Temu idiocie spodnie i bokserki i zacząąąąąąął wkładaćć muuuuuuuu swojjjjjjeeeegoooo chuuuujaaaa i potem tak w góre i w dółłł i ogólnie były segsy i orgazmy Jeffffaaaaaaaa a potem Jeeeeffff obciągaaaaał Tobyemu i byó fajnie i Toby miał po tym traume i wszyscy żyli w gejozie i było swag i wgl i zajebcie się. Koniec kurwa.
Oto kurwa jak napisać ponad 700 słów mając jebany autyzm i niedojebizm i raka i wgl.
>Bądź mną
>słuchaj tego przez 4 godziny
https://www.youtube.com/watch?v=UcRtFYAz2Yo&ab_channel=10HoursMovies
>Czuj się jak zjarana
>Znaj cp
>Shipuj
>Zajeb się
YOU ARE READING
RANDOM SHIPING
FanfictionJakieś tam shipingi random segsy i wgl, zabijcie się wszyscy.
