1.Jak się poznaliście?

640 31 6
                                    


Andreas Wellinger - Po wyczerpującym dniu postanowiłaś, że wybierzesz się do swojej ulubionej kawiarni. Złożyłaś zamówienie i udałaś się do wolnego stolika. Lubiłaś tu przychodzić i obserwować ludzi. Gdy skończyłaś dopijać kawę udałaś się do kasy, aby zapłacić. Idąc w stronę lady zagapiłaś się i wpadłaś na jakiegoś chłopaka.

-Przepraszam, nie zauważyłam cię - powiedziałaś lekko się rumieniąc.

- Nic się nie stało - odpowiedział chłopak, po czym się uśmiechnął. Stałaś tak przez chwilę skanując jego twarz. Był blondynem o hipnotyzujących oczach w które mogłabyś wpatrywać się godzinami. Zauważyłaś, że jego uśmiech stał się coraz szerszy, przez co spuściłaś wzrok.

- Andreas - powiedział i wyciągnął dłoń w twoja stronę.

- Y/N - uśmiechnęłaś się i niepewnie uścisnęłaś dłoń chłopaka.

Kamil Stoch - Jako iż już od maleńkiego oglądasz skoki postanowiłaś, że nadszedł czas, aby zobaczyć je na żywo. Po konkursie stwierdziłaś, że skoro już tu jesteś to fajnie byłoby gdybyś dostała od któregoś ze skoczków autograf. Gdy już miałaś podpis Krafta, Prevców i kilku Niemców podeszłaś do jednego z twoich rodaków, a mianowicie do Kamila. Nie można powiedzieć, że kolejka była krótka. Po około godzinie stania w kolejce odeszłaś z niej zadowolona, ponieważ w tej chwili trzymałaś w rękach kartkę z podpisem swojego idola. Byłaś bardzo zadowolona z tego, że jednak postanowiłaś tu przyjechać. Jednak jakie było twoje zaskoczenie gdy zobaczyłaś, że Kamil na zdjęciu napisał swój numer telefonu.

Maciej Kot - Pewnego wieczoru wybrałaś się na spacer. Chodząc po parku mogłaś obserwować tyle ciekawych rzeczy. Szczególnie lubiłaś oglądać wszelkiego rodzaju zwierzęta, ale także kwiaty, ludzi spieszących się gdzieś, albo spędzających wolny czas tak jak ty. Przechadzając się wśród alejek zauważyłaś chłopaka siedzącego na ławce. Zapewne nie zwróciłabyś na niego uwagi, gdyby nie jeden, mały szczegół. Chłopak był smutny. Można by powiedzieć, że nawet bardzo. Niepewnym krokiem podeszłaś do niego.

- Wszystko w porządku? - zapytałaś siadając po drugiej stronie ławki.

-Eh, bywało lepiej, ale co ja ci będę opowiadał - uśmiechnął się lekko do ciebie.

- Co ty na to, abyśmy poszli na ciastko? Takie ciastko na pocieszenie. - odwzajemniłaś uśmiech.

- Czemu nie, a tak w ogóle to Maciek jestem - przedstawił się

- Y/N - powiedziałaś wyciągając przy tym rękę do chłopaka stojącego przed tobą.

Peter Prevc - Nie lubiłaś chodzić na imprezy, jednak tym razem udało się twojej przyjaciółce wyciągnąć cię z domu. Nie wiedziałaś gdzie zamierza cie zabrać, dostałaś tylko informacje, ze masz się ładnie ubrać. Ubrane i umalowane stałyście pod wielkim domem. Udało ci się wyciągnąć z niej, że imprezę organizuje jej znajomy, którego poznała w szkole. Wchodząc do domu poczułaś silny zapach alkoholu, papierosów i czegoś jeszcze, ale nie byłaś w stanie rozpoznać tego zapachu. Przeciskając się między ludźmi dotarliście do kuchni. Jako iż twoja przyjaciółka była już pełnoletnia zgarnęła kubek z nieznaną cieczą ze stołu. Ty, nie chciałaś ryzykować i po prostu udałaś się do salonu. Nie było to łatwe, gdyż przeszkadzali ci ludzie tańczący na samym środku pokoju. Usiadłaś na kanapie koło pary, która dosłownie połykała się. Po godzinie próbowała znaleźć swoja przyjaciółkę, jednak nigdzie jej nie widziałaś. Z powrotem usiadłaś na kanapie. Modliłaś się, aby nikt się do ciebie nie dosiadł. Szczerze mówiąc, miałaś już dość tych wszystkich ludzi. Jednak twoje prośby nie zostały spełnione, bo już chwilę później poczułaś, że kanapa koło ciebie ugina się.

♦Preferencje♦Ski Jumping♦Where stories live. Discover now